Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Tokio 2020 zapasy: Tadeusz Michalik ma za sobą dwa zabiegi serca

Emil Riisberg

04/08/2021, 09:28 GMT+2

Tadeusz Michalik pokonał wiele przeszkód, by sięgnąć po upragniony medal igrzysk olimpijskich. Rok temu miał problemy z sercem i dzięki przesunięciu imprezy w Tokio o rok wrócił do zdrowia. Efekt? Brąz w zapasach.

Tadeusz Michalik

Foto: Eurosport

30-letni zapaśnik we wtorek stanął na olimpijskim podium w kategorii do 97 kilogramów w stylu klasycznym. W decydującej walce w pięknym stylu wygrał 10:0. Węgier Alex Gergo Szoke był bezradny.

Wykorzystał szansę

Jeszcze kilkanaście miesięcy temu trudno było nawet myśleć o takim sukcesie. W lutym 2020 roku podczas badań u Michalika wykryto problem z nieregularną pracą serca. W Centralnym Ośrodku Medycyny Sportowej w Warszawie przeprowadzono szczegółowe testy, po których zasugerowano mu zabieg ablacji, polegający na zniszczeniu niewielkiego fragmentu tkanki serca odpowiadającego za arytmię. Pierwsza operacja nie przyniosła spodziewanego efektu, więc musiał poddać się kolejnej.
Problemy zbiegły się w czasie z wybuchem pandemii COVID-19, co dodatkowo utrudniało przygotowania do najważniejszego startu w karierze naszego zapaśnika. Był on jednak gotów walczyć o swoje mimo przeciwności losu.
- Gdyby nie przełożono igrzysk, zrobiłbym to po nich. Wykorzystałem sytuację i teraz mam spokój - mówił w zeszłym roku o swoim zabiegu Michalik w programie "Kwadrans", emitowanym na instagramowym profilu Eurosportu.
Przesunięcie olimpijskich zmagań na kolejny rok pozwoliło uniknąć takiego poświęcenia.
Do Tokio przyleciał znakomicie przygotowany. W 1/8 finału gładko rozprawił się z Tunezyjczykiem Haykelem Achourim (10:0), w ćwierćfinale po zaciętym boju pokonał Amerykanina G'Angelo Hancocka (4:3) i dopiero w półfinale musiał uznać wyższość dwukrotnego mistrza świata, Rosjanina Musy Jewłojewa (1:7), który potem sięgnął po złoty medal. Polak swojej ostatniej szansy na podium jednak nie zmarnował, pewnie wygrywając rywalizację o trzecie miejsce.

"To już przeszłość"

Po tym sukcesie został zapytany o wspomniane problemy zdrowotne. Odpowiedział krótko: że zostawił je już za sobą.
- Bałem się, że w ogóle nie będę mógł trenować. Wszystko się wtedy nałożyło. Wyszło jednak dobrze, więc po prostu nie wracam do tego. To już przeszłość, tego już nie ma - przyznał 30-latek.
Michalik w Tokio powtórzył sukces swojej siostry Moniki sprzed pięciu lat, która w Rio de Janeiro również wywalczyła brąz.
Autor: jac/twis / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama