Miał poważny uraz mózgu, wystąpi na igrzyskach. "Musiałem na nowo nauczyć się chodzić"
Surfer otarł się o śmierć. Niebezpieczna sytuacja z zawodów...
Video: Eurosport Surfer otarł się o śmierć. Niebezpieczna sytuacja z zawodów...Alex Botelho źle będzie wspominał zawody Nazare Tow Surfing Challenge. Portugalczyk upadł podczas swojej próby. Z pomocą ruszył jego kolega Hugo Vau. Kiedy ten przeciągał go w stronę brzegu, udrzeyła kolejna ogromna fala. Botelho wystrzelił w powietrze i z ogromną siłą wpadł do wody. Portugalczyk trafił do szpitala, na szczęście nie odniósł poważnych obrażeń.zobacz więcej wideo »Windsurferowi sztorm niestraszny
Video: YT - 24pl reporter Windsurferowi sztorm niestraszny6.09| Na Bałtyku ciężki sztorm. Fale z dużą siłą uderzają o deski mola w Brzeźnie. Ale to nie przeszkodziło windsurferowi, żeby spróbować swoich sił na wodach Zatoki Gdańskiej. Całą sytuację nagrał pan Piotr.zobacz więcej wideo »Straciła rękę, jednak to nie powstrzymało jej przed...
Video: Fakty po południu Straciła rękę, jednak to nie powstrzymało jej przed...Przeżyła atak rekina, straciła rękę, ale nigdy nie straciła nadziei. Amerykańska surferka Bethany Hamilton została uhonorowana w alei sław surferów w surferskiej stolicy Huntington Beach, Kalifornia. Jest inspiracją nie tylko dla sportowców, ale milionów ludzi na świecie.zobacz więcej wideo »Surfer mierzył się z wielką falą. Trafił do szpitala
Video: Eurosport Surfer mierzył się z wielką falą. Trafił do szpitalaSurfer Alex Botelho został przewieziony do szpitala po wypadku na plaży Nazare w Portugalii.zobacz więcej wideo »Prezes PKOl Andrzej Kraśnicki o polskiej reprezentacji na...
Prezes PKOl Andrzej Kraśnicki o polskiej reprezentacji na...Prezes PKOl Andrzej Kraśnicki o polskiej reprezentacji na igrzyska olimpijskie w Tokiozobacz więcej wideo »Igrzyska olimpijskie w Tokio bez kibiców
Video: Reuters Igrzyska olimpijskie w Tokio bez kibicówIgrzyska olimpijskie w Tokio bez kibiców.zobacz więcej wideo »
- Igrzyska olimpijskie były moim wielkim celem - wyjawia australijski surfer Owen Wright, który spełnił marzenie, chociaż kilka lat temu przeszedł prawdziwy dramat. Na skutek poważnego urazu mózgu na nowo musiał nauczyć się chodzić i surfować.
WSZYSTKO O IGRZYSKACH OLIMPIJSKICH W TOKIO>>>
Był grudzień 2015 roku, Wright przygotowywał się do Pipeline Masters, czyli cieszących się dużą renomą i prestiżem zawodów surferskich, odbywających się co roku na rafie Banzai Pipeline, na północnym wybrzeżu Oʻahu. To tam, w miejscu zawodów, Australijczyk przeszedł istny dramat.
"Fale na Hawajach nadal sieją spustoszenie, tym razem do szpitala wysłały australijskiego pretendenta do tytułu mistrza świata" - pisał "The Sydney Morning Herald", czyli najstarsza australijska gazeta.
W Wrighta uderzyła fala o długości ponad 15 stóp (niecałe pięć metrów) - krwawił, miał duży obrzęk mózgu i z miejsca został przewieziony karetką do szpitala. Tam dowiedział się o "urazowym uszkodzeniu mózgu".
"Nie wiedziałem, jak wstać"
- Musiałem na nowo nauczyć się chodzić i surfować - mówi Australijczyk w rozmowie z BBC Sport, a efektami dzielił się w mediach społecznościowych.
- Fala, która wylądowała na mojej głowie, wstrząsnęła mną tak mocno, że po prostu straciłem zmysły. Tłumaczono mi, że wszystko nadal tam jest, ale muszę po prostu ponownie połączyć te wzorce mózgowe. To była długa droga powrotna. Niektóre detale nadal są trochę nieostre - wyjawia.
- Nie sądzę, bym w pełni zrozumiał powagę kontuzji ze względu na jej charakter. Byłem trochę zakręcony - dodaje 31-latek.
Cały 2016 rok spędził na rehabilitacji i odzyskaniu sił. Przyznał, że temat jego powrotu do sportu był częstym powodem konfliktów w rodzinie. Kiedy w końcu pozwolono mu wrócić, wyznał, że inaczej to wszystko sobie wyobrażał. - Nie mogłem wstać, po prostu nie wiedziałem, jak to zrobić. Byłem bardzo osłabiony - wspominał.
Nie poddał się, pracował tak mocno i dzielnie, że na kolejny rok otrzymał dziką kartę World Surf League.
- Cały czas próbowałem surfować. Zapytajcie moich przyjaciół i rodzinę - musieli mi wręcz zabierać deski surfingowe. Ledwo mogłem przejść długość domu, jednak nadal próbowałem surfować - podkreśla.
W marcu 2017 wygrał zawody w Australii Quiksilver Pro Gold Coast. Dla niego był to pierwszy start po 15 miesiącach.
- Wygranie pierwszego konkursu było czymś niezwykle wyjątkowym, pokazało mi moc marzenia - relacjonował.
"Wielu surferów nie zdaje sobie sprawy z ryzyka"
Chociaż, jak przyznał, "pewne trwałe skutki zostały", Wright twierdzi, że "nie ma na co narzekać". Stara się być ostrożniejszy i podczas treningów oraz zawodów można często zobaczyć go w kasku.
- Zakładam go, gdy na przykład jest dużo ludzi i istnieje ryzyko, że ktoś uderzy mnie deską. Albo jeśli fale są duże czy też są kamienie - tłumaczy.
- Jest wielu surferów - średniozaawansowanych, początkujących, od dzieciaków po doskonałych surferów, którzy nie zdają sobie sprawy z ryzyka, które podejmuje głowa i mózg. Kask to najlepsza odpowiedź, jeśli chcesz stać się częścią surfowania - dodaje.
Miał go na sobie, gdy w 2019 roku wygrywał Tahiti Pro Teahupo'o, jedne z najcięższych zawodów wielkiej fali na świecie. Zabierze go też do Tokio, na igrzyska olimpijskie. Dla Wrighta to światełko na końcu tunelu.
- Igrzyska olimpijskie były moim wielkim celem. Kwalifikacja była dla mnie realną możliwością. Włożyłem w to cały wysiłek i ostatecznie zakwalifikowałem się z pierwszego miejsca w Australii. To był moment, w którym poczułem: tak, jestem tam, całkowicie wróciłem. Miałem poczucie wielkiej wygranej - podkreślił.
Jeśli więc zakwalifikowanie się na igrzyska było samo w sobie wielkim zwycięstwem, to czy w Tokio liczy na jeszcze więcej? - Myślę, że będzie interesująco - podsumowuje.
IGRZYSKA OLIMPIJSKIE W EUROSPORCIE ORAZ W EUROSPORCIE W PLAYERZE>>>