Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Manifestacja na podium. "To skrzyżowanie, gdzie spotykają się wszyscy uciskani"

Emil Riisberg

01/08/2021, 22:14 GMT+2

Raven Saunders zdobyła srebrny medal w pchnięciu kulą na igrzyskach w Tokio. Amerykanka, która oprócz barw USA chce też reprezentować społeczność LGBTQ, na olimpijskim podium postanowiła utworzyć z rąk literę "X". - To skrzyżowanie, gdzie spotykają się wszyscy uciskani - wyjaśniła w rozmowie z Associated Press. Przed igrzyskami MKOl zabronił tego rodzaju manifestacji.

Foto: Eurosport

Złoto w pchnięciu kulą wywalczyła Chinka Gong Lijiao, która uzyskała wynik 20,58 m. Druga Saunders miała 19,79, a trzecia Nowozelandka Valerie Adams - 19,62. To jednak Amerykanka skupiała na sobie uwagę większości kibiców.

Chciała popełnić samobójstwo

Saunders wystartowała na igrzyskach z włosami zafarbowanymi na fioletowo i zielono, a do tego miała założoną specyficzną maskę, z namalowanymi wielkimi zębami. Wyglądała w niej dość upiornie, jakby chciała przestraszyć rywalki. Jej image jest jednak tylko elementem szerszego przekazu.
Czarnoskóra lesbijka od dawna mówiła o swojej walce z nietolerancją, ale także o zmaganiach z depresją. Przyznała, że w 2018 roku chciała popełnić samobójstwo, bo nie radziła sobie z kłopotami. Zwracała uwagę na problemy ludzi ze zdrowiem psychicznym, a jej otwartość przyniosła jej wielką sławę w mediach społecznościowych. Podobnie jak jej maski na twarz inspirowane komiksowymi postaciami Hulka i Jokera.

Pragnie być inspiracją

Srebro, które wywalczyła w Tokio, było okupione wieloma wyrzeczeniami. Amerykanka płakała, opowiadając o nich mediom.
- Ostatnie pięć lat było naprawdę szalone. Tyle razy siedziałam w samochodzie i płakałam. Nie wiedziałam z czego mam zapłacić za rachunki. Nie wiedziałam nawet, czy będę zdrowa, ale dawałam z siebie naprawdę wszystko. Jestem walczakiem. Wyszłam z opresji i wygrałam srebro. Zabieram je do domu - triumfowała.
Swój sukces zadedykowała wszystkim mniejszościom, które stara się reprezentować.
- Przyjechałam tu z jednym celem, by zdobyć medal - podkreśliła. - Musiałam tego dopilnować, bo ten krążek nie jest tylko dla mnie. On reprezentuje wszystkie osoby, które zmagają się z trudnościami na całym świecie. Nie tylko w Stanach Zjednoczonych. Czuję się niesamowicie, bo wiem, że dzięki temu będę inspiracją dla wielu młodych dziewczyn i chłopców. Dla społeczności LGBTQ czy dla osób, które myślą o samobójstwie. Dla tych wszystkich, którzy już prawie się poddali, dla tych, którzy już kogoś stracili. Tu nie chodzi tylko o mnie - wyjaśniła dziennikarzom.

Manifestacja na podium

Dla Amerykanki start w igrzyskach stał się zatem swoistą manifestacją. Nie poprzestała tylko na słowach. Podczas ceremonii medalowej Saunders uniosła ręce nad głowę, tworząc z nich literę "X".
- To skrzyżowanie, gdzie spotykają się wszyscy uciskani - wyjaśniła w rozmowie z Associated Press. Dodała, że jej celem jest, aby "być sobą i nie przepraszać".
- Chcę pokazać młodym ludziom, że bez względu na to, w ilu szufladkach próbują ich zmieścić, to zawsze mogą być sobą i siebie zaakceptować. Ludzie próbowali mi powiedzieć, żebym nie robiła tatuaży, nie nosiła kolczyków i tak dalej. Ale spójrzcie na mnie teraz. Ja nie pękłam - przekazała.
Przed igrzyskami Międzynarodowy Komitet Olimpijski zabronił sportowcom wszelkich manifestacji na podium. Nie wiadomo jeszcze, czy Saunders poniesie jakąś karę za swój znak.
Autor: dasz / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama