Tokio 2020. Polska sztafeta mieszana 4x400 m ze złotym medalem igrzysk w Tokio [WIDEO]

Fantastycznie było już w eliminacjach. Polacy wbiegli do wyścigu o medale z najlepszym wynikiem i rekordem Europy. Apetyty były ogromne.

Aż trzy zmiany w zespole na finał (miejsce utrzymał tylko Duszyński) były pociągnięciem szalenie ryzykownym, ale jak się okazało, wartym olimpijskiego złota.

Zalewski zaczął mocno, szybko zbliżył się do biegnącego obok Amerykanina, a z każdym metrem wydawał się mocniejszy. Świetna praca poskutkowała miejscem w czołówce.

Pałeczkę przejęła ta najmłodsza, ta piekielnie szybka Kaczmarek. Początek spokojny, zejście do krawężnika na trzecim miejscu, a później wyższy bieg. Rywale nie tyle co nie uciekali, a byli coraz bliżej. Święty-Ersetic miała doskonałą pozycję, by ten bieg kontrolować. Robiła, co mogła, a nawet więcej. Wyprowadziła Polskę na drugie miejsce, a to, co wydarzyło się później, trudno opisać słowami.

Duszyński przeszedł sam siebie. Na ostatni wiraż wbiegał ramie w ramię aż z trzema rywalami. Było nerwowo, był moment, kiedy byliśmy na tym przeklętym czwartym miejscu. Za moment 26-latek przeprowadził atak tak mocny, że rywale z każdym metrem zostawali w tyle. Finiszował, wiedząc już, że jest mistrzem olimpijskim, że Polska ma pierwsze złoto w Tokio.

Ten bieg będziemy oglądać i wracać do niego jeszcze długo.

Autor: pqv / Źródło: eurosport.pl