Tokio 2020. Polska - Iran: Aleksander Śliwka po porażce Polski na inaugurację igrzysk

- To był bardzo wyrównany mecz, dla nas nieudany. Nie będziemy spuszczać głów. Wiemy, że będzie ciężko. Igrzyska nigdy nie są łatwym turniejem, zdarzają się trudne momenty, a my musimy je przełamać. Jesteśmy na tyle silną grupą, że będziemy grać lepiej - przyznał przyjmujący reprezentacji Polski w rozmowie z Kacprem Merkiem z Eurosportu.

Tylko w pierwszej partii zespół Vitala Heynena spisał się na miarę oczekiwań. Później zaczęły się schody. Niestety, przebłyski dobrej gry nie wystarczyły, by cieszyć się ze zwycięstwa.

- Pierwszy set poszedł w miarę łatwo. Później drużyna Iranu złapała większą pewność siebie. W połowie drugiego seta wyszło im parę akcji, a nam to podcięło trochę skrzydła. Grali bardzo dobrze, było nam ciężko wejść na odpowiedni poziom, aby z nimi walczyć. Udało się dopiero w czwartej partii. W piątej była bardzo zacięta końcówka i kilka piłek szczęśliwych z jednej i drugiej strony. Skończyło się naszą porażką - podsumował.

- To sygnał dla nas, że musimy wziąć się do roboty. Będziemy dawać z siebie wszystko w kolejnych spotkaniach i starać się wygrywać - zaznaczył Śliwka.

W kolejnym meczu Polacy zmierzą się z Włochami. Obie ekipy rywalizowały m.in. w ostatniej Lidze Narodów, ale Italia grała wówczas w mocno rezerwowym składzie i Biało-Czerwoni gładko wygrali 3:0 (25:19, 25:20, 25:18). Śliwka jest przekonany, że nie powinno to stanowić problemu.

- Będziemy dobrze przygotowani taktycznie i mam nadzieję, że z nimi wygramy - oznajmił.

Autor: PO / Źródło: eurosport.pl