Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Tokio 2020: Podsumowanie występu Polaków - 4 sierpnia - igrzyska olimpijskie

Emil Riisberg

04/08/2021, 16:54 GMT+2

Takich chwil na igrzyskach jak w środę, 4 sierpnia oczekują polscy kibice. Tego dnia Biało-Czerwoni zdobyli aż cztery medale - Wojciech Nowicki złoto w konkursie rzutu młotem, w którym brąz odebrał także Paweł Fajdek. Krążek z tego samego kruszcu wywalczył w biegu na 800 metrów Patryk Dobek. Żeglarki Agnieszka Skrzypulec i Jolanta Ogar skończyły z kolei rywalizację w klasie 470 ze srebrem.

Foto: Eurosport

Rzut młotem to prawdziwie polska specjalność. We wtorek po trzecie złoto z rzędu sięgnęła Anita Włodarczyk, a na najniższym stopniu podium stanęła Malwina Kopron. 24 godziny później przyszedł czas na Nowickiego i Fajdka.

Biało-Czerwona potęga

32-letni Nowicki, brązowy medalista poprzednich igrzysk w Rio de Janeiro, zwyciężył zdecydowanie, bijąc wynikiem 82,52 m rekord życiowy. O prawie metr bliżej rzucił Norweg Eivind Henriksen, który rozdzielił Polaków. Fajdek, czterokrotny mistrz świata, przegrał z tym rywalem tylko o pięć centymetrów, ale i tak cieszył się z pierwszego w karierze medalu olimpijskiego.
- Najbardziej się cieszę ze zrobienia "życiówki" na docelowej imprezie. Medal dodatkowo. Czego chcieć więcej - powiedział Nowicki.
Fajdek przyznał, że czuje po zdobyciu medalu "ogromną ulgę". Nie krył jednak rozczarowania, bo twierdził, że jest przygotowany na rzuty poza granicę 84 metrów.
- W pierwszych czterech rzutach za bardzo chciałem i kosztowało mnie to wiele energii. W tych okolicznościach cieszę się z brązowego medalu. Media nie będą miały o czym gadać. Żadne klątwy, żadne pierdoły. Chciałem złoty, ale Wojtek zrobił to idealnie i wstyd byłoby mu to zabierać. Dwa razy pojadę jeszcze na pewno na igrzyska, a jak będę nienormalny, to trzy - to z kolei słowa Fajdka, któremu w końcu udał się konkurs olimpijski.
Łącznie w tej konkurencji Polacy wywalczyli już sześć złotych medali olimpijskich. W Sydney w 2000 roku odebrali je Kamila Skolimowska i Szymon Ziółkowski, obecny trener Fajdka.

Odkrycie sezonu

Po raz pierwszy za to Polak stanął na olimpijskim podium w biegu na 800 m. Dokonał tego Patryk Dobek, który przegrał tylko z Kenijczykami Emmanuelem Korirem i Fergusonem Rotichem.
Dobek to odkrycie tego sezonu. Wcześniej specjalizował się w biegu na 400 m ppł. Wiele lat próbował nawiązać do sukcesów Marka Plawgi i Pawła Januszewskiego. Aż przekonał go do siebie trener Zbigniew Król, pod którego skrzydła trafił jesienią 2020 roku, a już po kilku miesiącach został halowym mistrzem Europy w Toruniu.
- Gdy zacząłem współpracę z trenerem Królem, to z myślą o igrzyskach w Paryżu. Nadarzyła się jednak okazja i trzeba było ją wykorzystać - mówił Dobek na gorąco.
Inni polscy lekkoatleci nie odnieśli sukcesów. W eliminacjach rzutu oszczepem odpadli Cyprian Mrzygłód i Marcin Krukowski, a w półfinałach - Martyna Galant (1500 m), Damian Czykier (110 m ppł), Natalia Kaczmarek (400 m). Po czterech konkurencjach siedmioboju Adrianna Sułek zajmuje 13. miejsce, a na półmetku dziesięcioboju Paweł Wiesiołek jest dziesiąty.
Wydarzeniem dnia na Stadionie Olimpijskim był rekord świata Amerykanki Sydney McLaughlin w biegu na 400 metrów przez płotki - 51,46.

Trzecie igrzyska, pierwszy medal

W żeglarstwie srebro w klasie 470 wywalczyły Agnieszka Skrzypulec i Jolanta Ogar-Hill, skutecznie atakując w wyścigu medalowym z trzeciej pozycji i wyprzedzając Francuzki Camille Lecointre i Aloise Retornaz. Zwyciężyły Brytyjki Hannah Mills i Eilidh McIntyre.
Dla 32-letniej Skrzypulec i starszej o siedem lat Ogar-Hill był to trzeci start na igrzyskach. W 2012 roku w Londynie zajęły razem 12. lokatę, ale cztery lata później w Rio de Janeiro Ogar reprezentowała Austrię i razem z Larą Vadlau zakończyły rywalizację na dziewiątej pozycji. Załogantką Skrzypulec była w Brazylii Irmina Mrózek-Gliszczynska i ten duet uplasował się na 10. miejscu.
To piąty olimpijski medal zdobyty przez polskich żeglarzy. Dwa wywalczył Mateusz Kusznierewicz w klasie Finn - złoty w 1996 roku w Atlancie oraz brązowy osiem lat później w Atenach. Ponadto w Londynie na najniższym stopniu podium w windsurfingowej klasie RS:X stanęli Zofia Klepacka i Przemysław Miarczyński.

Blisko rekordu świata

Rozpoczęły się kolejne konkurencje kajakarskie. W C1 200 m Dorota Borowska oraz w K1 500 m Justyna Iskrzycka i Marta Walczykiewicz awansowały bezpośrednio do półfinałów.
We wspinaczce sportowej Aleksandra Mirosław zakwalifikowała się do zaplanowanego na piątek ośmioosobowego finału, zajmując w eliminacjach siódme miejsce.
Słabo wypadli Biało-Czerwoni na torze kolarskim w Izu koło Tokio. W sprincie Mateusz Rudyk, brązowy medalista mistrzostw świata z 2019 roku, nie przeszedł pierwszej rundy, a Patryk Rajkowski - drugiej. Urszula Łoś i Marlena Karwacka nie awansowały do ćwierćfinału keirinu.
Nie odniosły sukcesów również startująca na deskorolce Amelia Bródka oraz zapaśniczka Jowita Wrzesień.
W klasyfikacji medalowej Polska przesunęła się z 22. na 19. miejsce. Dorobek Biało-Czerwonych to dziesięć krążków: po trzy złote i srebrne oraz cztery brązowe. Prowadzą wciąż Chiny (32-22-16) przed USA (25-31-23) i Japonią (21-7-12).
Autor: mb / Źródło: PAP / eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama