Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Tokio 2020. Otylia Jędrzejczak kontra Polski Związek Pływacki. Pozew przeciwko związkowi - pływanie

Emil Riisberg

18/07/2021, 06:07 GMT+2

Otylia Jędrzejczak uważa, że zawodnicy, którzy z winy Polskiego Związku Pływackiego nie będą mogli wystartować w igrzyskach olimpijskich w Tokio powinni wytoczyć przeciwko rodzimej federacji najcięższe działa. Na ich miejscu medalistka z Aten złożyłaby zbiorowy pozew.

Foto: Eurosport

- W szóstce zawodników, którzy nie znaleźli się na listach startowych, pięcioro pojechało na pierwsze igrzyska. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić ich uczuć, tego, co teraz przeżywają. Są tam zawodnicy, którzy zrezygnowali ze szkolenia centralnego, przygotowywali się indywidualnie ze swoimi trenerami, a Polski Związek Pływacki nie pomógł im w procesie przygotowawczym do igrzysk w niczym. Oni zainwestowali własny czas, swoje pieniądze. Sami szukali sponsorów, z którymi mają umowy, i dzisiaj są w takiej sytuacji, że nie będą mogli wystartować nie ze swojej winy. Kto ma zwrócić pieniądze sponsorowi? - tłumaczyła Jędrzejczak.
I dodała: - Na miejscu tych sześciu zawodników złożyłabym pozew zbiorowy przeciwko związkowi, pomimo że kocham tę dyscyplinę, ale nie rozumiem w żadnej mierze sposobu zarządzania.

Sześcioro wraca do domu

Wskutek uchybień przy zgłaszaniu zawodników do olimpijskiego startu w Tokio nie wystąpią: Aleksandra Polańska, Dominika Kossakowska, Alicja Tchórz, Bartosz Piszczorowicz, Jan Hołub i Mateusz Chowaniec.
Wspomniana grupa - która od kilku dni jest już w Japonii, a wcześniej brała udział w ślubowaniu olimpijskim - miała zapewniony start w sztafecie, ale przez Polski Związek Pływacki została zgłoszona do rywalizacji indywidualnej, w której jej udział był zależny od zaproszenia od światowej federacji (FINA). W sobotę okazało się, że te otrzymał tylko jeden zawodnik z siedmioosobowej grupy (Kacper Stokowski).
- Ta sytuacja pokazuje po raz kolejny słabość zarządzania Polskim Związkiem Pływackim. Nie są to bowiem pierwsze wpadki, bo problemy były też pięć lat temu w Rio, ale ten błąd jest chyba najbardziej spektakularny. To nie jest wina PKOl, ani żadnej innej instytucji, ale PZP. Jeżeli ktoś nie potrafi czytać reguł kwalifikacji, to popełnia pewnego rodzaju błędy. Nie rozumiem tego, bo co miałoby to oznaczać? Że w związku pracuje na odpowiedzialnym stanowisku osoba, która nie zna języka angielskiego? - dopytywała legenda polskiego pływania.
- Zasady były jasne i czytelne, że pierwszeństwo mają ci, którzy wypełnili kwalifikację A, a ci z kwalifikacją B muszą mieć dodatkowo zgodę ze światowej federacji. Nie do pomyślenia jest fakt, że zostali oni wysłani do Japonii, wcześniej mieli ślubowanie olimpijskie, a związek nie posiadał potwierdzenia takiej zgody od FINA. Liczono, że pewnie się ona pojawi, ale jak tak można podchodzić do niezwykle poważnej kwestii? Na zasadzie, że może się uda? Po ślubowaniu zawodnicy byli pewni, że są olimpijczykami i kropka - przyznała Jędrzejczak.

Kwestia odpowiedzialności

W jej ocenie absolutnym minimum w tym momencie byłoby wzięcie przez prezesa związku odpowiedzialności za tę sprawę. Zdaniem Jędrzejczak powinien on wyjść do dziennikarzy i przeprosić.
- Brutalnie mówiąc największą odpowiedzialność ponosi prezes. Przypomnijmy sobie historię Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów i dopingu braci Zielińskich. Mimo tego, że to był ewidentny błąd zawodników, ich przewinienie, to Szymon Kołecki powiedział, że rezygnuje z funkcji prezesa, bo on odpowiada za wszystko, co podlega związkowi. Czy tak nastąpi w polskim pływaniu? Wątpię. Za dobrze znam aktualnego prezesa. (...) Do tej pory też było tak, że wiele rzeczy było zamiatanych pod dywan. Nie wolno na to dalej pozwalać. To nie jest tak, że pomyliliśmy się z jakimś podpisem, terminem, jednym formularzem. Tu chodzi o sześcioro zawodników. O czym my w ogóle rozmawiamy? Mam wrażenie, że ziszcza się jakiś horror, najczarniejszy sen - powiedziała dwukrotna mistrzyni świata.
Igrzyska w Tokio rozpoczną się 23 lipca i potrwają do 8 sierpnia. Całość imprezy na żywo w Eurosporcie i w Eurosporcie w Playerze.
Autor: br/twis / Źródło: PAP, eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama