Tokio 2020. Michał Rozmys zajął ósme miejsce w finale biegu na 1500 metrów - Lekkoatletyka
07/08/2021, 11:49 GMT+2
Michał Rozmys ósmym zawodnikiem igrzysk olimpijskich w Tokio na dystansie 1500 metrów. Polak pobił w tym biegu rekord życiowy. Wygrał z najlepszym wynikiem w historii igrzysk Norweg Jakob Ingebrigtsen.
Nad Polakami rywalizującymi na 1500 metrów od początku igrzysk wisiało fatum. Michał Lewandowski, który nie ukrywał, że do Tokio przyjechał w życiowej formie i marzył o medalu, w eliminacjach zaliczył upadek. Drugiej szansy otrzymanej od sędziów nie był z kolei w stanie wykorzystać, bo zatrzymała go kontuzja.
Cała nadzieja była zatem w Rozmysie, który w półfinale... zgubił buta po kontakcie z rywalem. Dobiegł gdzieś daleko za resztą stawki, ale znów pomogli organizatorzy. Dołączyli go do składu finalistów, argumentując, że nie miał wpływu na wydarzenia w półfinale. Kolejny z reprezentantów Polski otrzymał zatem drugie olimpijskie życie. Czy limit pecha się wyczerpał? To miało się okazać w sobotnim finale.
Rekord olimpijski Ingebrigtsena
Rozmys faworytem do medalu absolutnie nie był. Trwające igrzyska pokazują jednak, że biało-czerwonych lekkoatletów stać na wszystko. Tym razem sensacji jednak nie było.
Polak zaczął odważnie, ze zewnętrznego toru szybko zbiegł do krawężnika i ustawił się w czubie stawki. Tyle że Jakob Ingebrigsten i Timothy Cheruiyot narzucili tempo tak zabójcze, że wytrzymać tego było nie sposób. Rozmys konsekwentnie osuwał się w stawce, czołówka uciekała.
Ostatnie kółko należało do rewelacyjnego Norwega, który czasem 3:28:32 ustanowił rekord Europy i rekord olimpijski. Rozmys finiszował ósmy, bijąc rekord życiowy (3:32:67).
Autor: pqv/łup / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama