Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Tokio 2020. Maria Andrejczyk chce zlicytować srebrny medal olimpijski

Emil Riisberg

08/08/2021, 17:02 GMT+2

Maria Andrejczyk ma srebrny medal olimpijski z Tokio i złote serce. Nasza doskonała oszczepniczka zapowiedziała, że zamierza zlicytować wymarzony krążek podczas na cele charytatywne. - Mam nadzieję, że wspólnymi siłami uda nam się uratować kolejne życie - zapowiedziała na antenie Eurosportu.

Foto: Eurosport

W sobotę Andrejczyk odebrała na stadionie olimpijskim swój srebrny medal igrzysk w Tokio. Zawodniczka rzuciła w finale 64,61 m. Złoto wywalczyła Chinka Shiying Liu - 66,34.

Andrejczyk dzieli się szczęściem

Polska lekkoatletka ma już plany związane ze swoim cennym trofeum.
- Jedyne, czego jestem pewna, to to, że ten medal długo u mnie nie pobędzie - zaskoczyła zawodniczka. - Jeszcze nie znalazłam licytacji i szczytnego celu, na który chciałabym ten medal przekazać. Proszę o informację wszystkich, którzy mają jakieś osoby potrzebujące, przede wszystkim małe dzieciaki walczące o życie, bo właśnie na taki cel chciałbym swój medal przeznaczyć. Czym prędzej wybiorę jedną z takich inicjatyw, by kogoś wesprzeć. Mam nadzieję, że wspólnymi siłami uda nam się uratować kolejne życie. (…) Medal to jest tylko rzecz. Fantastyczna nagroda, fantastyczna pamiątka dla mnie. To przede wszystkim dużo szczęścia. A ja chcę się dzielić tym szczęściem i przekazuję je dalej - wyjaśniła.

Życie ją doświadczyło

Andrejczyk w 2016 roku w Rio de Janeiro była czwarta, a medal przegrała o... dwa centymetry. Przez te pięć lat przeszła cztery operacje, myślała o zakończeniu kariery, odczuwała miesiącami ból. Teraz ma 25 lat i chce więcej. Po zdobyciu krążka mówiła wprost, że na tym nie poprzestanie, ale musi dopisywać jej zdrowie.
- Życie bardzo mocno mnie doświadczyło - wspomniała zawodniczka. - Szczególnie przez te minione pięć lat. Wydawać by się mogło, że po Rio czeka mnie przepiękna kariera i same podia na najważniejszych imprezach. Niestety nie. Przyszła jedna kontuzja, a po niej szereg innych. Non stop problemy. Walka ze wszystkim dookoła. To mnie ukształtowało jako człowieka. Nauczyłam się siebie, ludzi i świata. Pomimo że ta droga była niesamowicie ciężka, to jestem bardzo wdzięczna, że ją przeszłam. Bo poznałam fantastycznych ludzi, mam wokół siebie wielu świetnych przyjaciół i nie zamieniłabym swojego życia na żadne inne. Mogłoby być wygodne i mniej stresujące. Ale to życie, takie jak teraz, jest dla mnie najwspanialsze i chcę dalej tak żyć - wyjaśniła.
Srebrny medal olimpijski jest dla Andrejczyk wielką nagrodą za lata walki i ciężkiej pracy.
- Jestem z siebie bardzo dumna. Było we mnie takie wewnętrzne przeczucie, że to jest dopiero początek mojej drogi i nie mam zamiaru odpuszczać w momencie, kiedy byłam tak blisko olimpijskiego podium w Rio. Po tym srebrnym medalu jestem już spokojna o to, że przygotowania pod przyszły sezon będą już bardzo dobre - przekonywała.
Polacy w Tokio wywalczyli 14 medali, w tym cztery złote. Kolejne igrzyska za trzy lata w Paryżu.
Autor: dasz/po / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama