Tokio 2020 maraton: Brazylijczyk Daniel do Nascimento nie wytrzymał trudów wyścigu

23-latek o przydomku "Danielzinho" przez pewien czas biegł u boku późniejszego zwycięzcy Kenijczyka Eliuda Kipchoge. Jego problemy zaczęły się po pokonaniu około 25 kilometrów.

Reprezentant Brazylii w pewnym momencie został za grupą. Z trudem dotarł do barierek otaczających trasę, upadając na ziemię. Po chwili wydawało się, że zdołał dojść do siebie. Podniósł się o własnych siłach i od razu ruszył w pogoń za oddalającymi się zawodnikami. Ambitnie starał się wrócić do czołówki, ale po pokonaniu kolejnego kilometra znów zatrzymał się na poboczu i zakończył udział w olimpijskiej rywalizacji. Na miejscu udzielono mu pomocy medycznej.

Wysoka temperatura i wilgotność powietrza w połączeniu z długim dystansem do pokonania przerosły możliwości biegacza z Ameryki Południowej. Dotychczas zbierał on doświadczenia główne w biegach na 5000 m i 10000 m. W ubiegłym roku startował również w mistrzostwach świata w półmaratonie w Gdyni. Pełny maratoński dystans w oficjalnych zawodach pokonał tylko raz w swojej karierze.

Autor: jac/TG / Źródło: eurosport.pl