Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Tokio 2020. Iga Światek i Łukasz Kubot o przegranej w ćwierćfinale miksta - Igrzyska Olimpijskie - Tenis

Emil Riisberg

29/07/2021, 19:22 GMT+2

Emocje po meczu Igi Świątek i Łukasza Kubota, którzy odpadli w ćwierćfinale gry mieszanej turnieju olimpijskiego. Była to ostatnia medalowa szansa Biało-Czerwonych w tenisie w Tokio.

Foto: Eurosport

Świątek i Kubot przegrali w czwartek z reprezentantami Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego Jeleną Wiesniną i Asłanem Karacewem 4:6, 4:6. Więcej szans na medal w tenisie nie będzie.
Nikt z sześcioosobowej grupy Biało-Czerwonych nie przeszedł w Tokio drugiej rundy.

Igrzyska mają swoją specyfikę

Od wielu lat polscy zawodnicy nie są w stanie dostać się do strefy medalowej igrzysk w tej dyscyplinie. Jeden z dziennikarzy po czwartkowym meczu zapytał 39-letniego Kubota, co jego zdaniem jest tego przyczyną. Zamiast niego jednak głos zabrała Świątek, która argumentowała m.in., że w kobiecym tenisie dochodzi obecnie do wielu niespodziewanych wyników.
- Igrzyska mają też swoją specyfikę i liczy się tu więcej doświadczenia. Czasem ciężej jest zaprezentować podczas nich taką samą formę jak w innych turniejach. Dość często wygrywają osoby, które wcześniej nie były faworytkami. Choćby w Rio de Janeiro Monica Puig. Jest bardzo dużo porażek faworytów - wyliczała 20-letnia zawodniczka.
Kubot z kolei zaznaczył, że Świątek czy Hubert Hurkacz to młodzi, obiecujący tenisiści, którzy dostarczą jeszcze wiele emocji.
- Proszę mi powiedzieć, kiedy dotychczas występowaliśmy w roli faworytów? Hubert wrócił z Wimbledonu, gdzie doszedł do półfinału, a na igrzyska leciał kilka dni później. Tu się musi wszystko zgrać i ułożyć. Nie jestem w stanie na to pytanie odpowiedzieć [dlaczego Polakom nie idzie na igrzyskach]. Ja zrobiłem wszystko. Wiem, że zarówno Iga, jak i Hubert też zrobili wszystko, co mogli zrobić. Po prostu tak jest. Na pewno cała ta młodzież i całe wcześniejsze generacje zostawiały serce na korcie, bo byłem przy tych meczach i oglądałem je - zapewnił.

Gdyby wygrali pierwszego seta...

Wcześniej, zanim emocje weszły do gry, Polacy opowiadali o przebiegu rywalizacji z Wiesniną i Karacewem.
- Byliśmy przygotowani, że bardzo ważny będzie początek tego spotkania dla nas. Tak też się nam ułożyło. Niestety, nie udało się zdobyć drugiego przełamania i wyjść na prowadzenie 4:0. Niemniej jednak nie usprawiedliwia nas to. Rywale weszli w ten mecz później, ale weszli. Bardzo dobrze returnowali. Patrząc na przebieg dalszej części spotkania, to można powiedzieć, że wygrali zasłużenie. Nie chcę gdybać, ale gdybyśmy wygrali pierwszego seta, to byłby super tie-break i wszystko by się mogło zdarzyć - zaznaczył Kubot.
Autor: dasz/łup / Źródło: eurosport.pl, PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama