Tokio 2020. Hidilyn Diaz pierwszą w historii mistrzynią olimpijską z Filipin - podnoszenie ciężarów
27/07/2021, 00:16 GMT+2
Hidilyn Diaz zapisała się w historii. Triumfując w poniedziałek w Tokio w podnoszeniu ciężarów w kategorii 55 kg, zdobyła pierwszy złoty medal olimpijski dla Filipin.
Filipiny startują w każdej edycji letnich igrzysk od 1924 roku z jednym wyjątkiem, gdy wraz z wieloma innymi państwami zbojkotowały imprezę w Moskwie w 1980 roku.
Przed startem w Tokio w dorobku sportowcy z Filipin mieli trzy srebrne i siedem brązowych medali. Jeden z nich, srebrny w 2016 roku w Rio de Janeiro, wywalczyła Diaz i stanęła na podium jako reprezentantka Filipin po ponad 20-letniej przerwie.
Przed startem w Tokio w dorobku sportowcy z Filipin mieli trzy srebrne i siedem brązowych medali. Jeden z nich, srebrny w 2016 roku w Rio de Janeiro, wywalczyła Diaz i stanęła na podium jako reprezentantka Filipin po ponad 20-letniej przerwie.
Diaz zszokowana sukcesem
W Tokio 30-letnia Filipinka w igrzyskach startowała po raz czwarty w karierze. Teraz rezultatem 224 kg w dwuboju ustanowiła rekord olimpijski.
- Mam 30 lat i myślałem, że start w Tokio to będzie dla mnie jak zejście ze sceny na zakończenie kariery. A wygrałam! Jestem wprost zszokowana - powiedziała Diaz po dekoracji.
Jako jeden z pierwszych gratulacje złożył jej rzecznik prezydenta Filipin Harry Roque. "Gratulacje Hidilyn, cały naród filipiński jest z ciebie dumny" - napisał w oświadczeniu.
Zapytana o swoje plany sportowe, Diaz przyznała, że po zwycięstwie w Tokio uległy one zmianie. - Teraz zamierzam trenować nadal i wystąpić za trzy lata w Paryżu - zadeklarowała.
W ubiegłym roku po wybuchu pandemii COVID-19 Diaz utknęła w Malezji, gdzie zatrzymała się w drodze do Peru na zawody kwalifikacyjne do Tokio. Przez prawie pięć miesięcy, gdy obowiązywał zakaz podróżowania, trenowała w tymczasowej siłowni, którą sama zbudowała. Nie mając w niej odpowiedniego wyposażenia, trenowała z... ciężkimi pojemnikami wypełnionymi wodą.
- Mam 30 lat i myślałem, że start w Tokio to będzie dla mnie jak zejście ze sceny na zakończenie kariery. A wygrałam! Jestem wprost zszokowana - powiedziała Diaz po dekoracji.
Jako jeden z pierwszych gratulacje złożył jej rzecznik prezydenta Filipin Harry Roque. "Gratulacje Hidilyn, cały naród filipiński jest z ciebie dumny" - napisał w oświadczeniu.
Zapytana o swoje plany sportowe, Diaz przyznała, że po zwycięstwie w Tokio uległy one zmianie. - Teraz zamierzam trenować nadal i wystąpić za trzy lata w Paryżu - zadeklarowała.
W ubiegłym roku po wybuchu pandemii COVID-19 Diaz utknęła w Malezji, gdzie zatrzymała się w drodze do Peru na zawody kwalifikacyjne do Tokio. Przez prawie pięć miesięcy, gdy obowiązywał zakaz podróżowania, trenowała w tymczasowej siłowni, którą sama zbudowała. Nie mając w niej odpowiedniego wyposażenia, trenowała z... ciężkimi pojemnikami wypełnionymi wodą.
Autor: pqv/łup / Źródło: eurosport.pl, PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama