Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Tokio 2020. Dawid Tomala odebrał złoty medal olimpijski za triumf w chodzie na 50 km

Emil Riisberg

07/08/2021, 10:53 GMT+2

Dawid Tomala uśmiechał się od ucha do ucha podczas sobotniej ceremonii, na której nagrodzono najlepszych chodziarzy na 50 km. Najbardziej niespodziewany polski medalista igrzysk w Tokio odebrał złoty medal i wysłuchał Mazurka Dąbrowskiego.

Foto: Eurosport

Tomala dokonał rzeczy niesamowitej. Przed igrzyskami nikt na niego nie stawiał. Nie widział go nawet w czołówce. Tymczasem 31-latek w kapitalnym stylu zwyciężył w chodzie na 50 km i nawiązał do wielkich sukcesów swojego poprzednika Roberta Korzeniowskiego.
Po wielkim wysiłku przyszedł czas na najprzyjemniejszą chwilę dla sportowca - odbiór medalu olimpijskiego.

Ugryzł złoto

Wchodząc na podium po usłyszeniu swojego nazwiska, Polak najpierw szeroko rozłożył ręce, a po chwili podniósł je w geście triumfu. Jak podczas każdej ceremonii medal podano mu na tacy. Następnie rozbrzmiał Mazurek Dąbrowskiego, a na koniec na twarzy zwycięzcy zagościł uśmiech, który dało się dostrzec nawet pod maseczką.
Gdy Tomala pozował do zdjęć z medalem - już bez maseczki ochronnej - nie wytrzymał i postanowił ugryźć swoją zdobycz. Nic dziwnego - był głodny tego sukcesu, na który pracował przez wiele lat.
- Poczułem, że spełniło się marzenie, na które pracowałem całe życie. Wiem, że mam ten medal. Naprawdę ciężko mi w to uwierzyć cały czas, w to wszystko, co się wydarzyło, w to, że praca, którą wykonywałem, poświęcenie, o którym nikt nigdy się zapewne nie dowie, zaprocentowało. No i mam ten złoty medal - wyznał zaraz po ceremonii przed kamerami Eurosportu.
Oprócz Polaka na podium stanęli srebrny medalista Niemiec Jonathan Hilbert oraz zdobywca brązowego medalu Kanadyjczyk Evan Dunfee.
Autor: PO/łup / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama