Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Tokio 2020: Bartosz Łosiak po przegranej w grupie z Niemcami - Siatkówka plażowa

Emil Riisberg

27/07/2021, 21:11 GMT+2

Siatkarze plażowi Piotr Kantor i Bartosz Łosiak nie załamują rąk. Polacy przegrali co prawda z Niemcami Juliusem Tholem i Clemensem Wicklerem 20:22, 16:21 w swoim drugim meczu grupowym igrzysk w Tokio, ale o ich awansie do 1/8 finału zadecyduje ostatnie, piątkowe spotkanie z Włochami. - Wyjdziemy zmotywowani i będziemy chcieli wygrać - zapowiedział Bartosz Łosiak na antenie Eurosportu.

Foto: Eurosport

W pierwszym meczu turnieju Biało-Czerwoni pokonali Japończyków Yusuke Ishijimę i Katsuhiro Shiratoriego 2:0. Z Niemcami poszło im gorzej. Szkoda, bo Polacy przez długi czas dominowali w pierwszym secie, a ostatecznie przegrali na przewagi.

"Nagle coś pękło"

- Szkoda pierwszego seta - żałował Łosiak przed kamerą Eurosportu. - Wychodzimy na pierwsze piłki, gramy dobrą siatkówkę, prowadzimy czterema-pięcioma punktami i nagle coś pękło. Zaczęliśmy popełniać głupie, proste błędy. Taki niepotrzebny ten set. Jakbyśmy go dowieźli do końca, a powinniśmy to zrobić, to mecz zupełnie inaczej by się potoczył. Ale nie ma co płakać. Trzeba zapomnieć i mamy kolejny mecz z Włochami za dwa dni - przypomniał.
Po pierwszej konfrontacji z Japończykami Polacy też mówili, że popełnili sporo błędów. Czy z Niemcami było ich mniej?
- Myślę, że błędów technicznych było dużo mniej niż w pierwszym meczu. A z czego one wynikały? Trochę może przestraszyliśmy się bloku. Mieliśmy ataki pięć metrów w aut w lewo czy w prawo, a to nie zdarza się zbyt często. To były inne błędy niż w pierwszym spotkaniu. Mecz z Japonią okazał się trochę nerwowy. Tu było zupełnie inaczej. Graliśmy dużo lepiej, aczkolwiek zabrakło tych kilku piłek - analizował siatkarz.

"Jesteśmy ciągle w grze"

Dla Polaków kwestia awansu z grupy jest ciągle otwarta. Teraz czeka ich mecz z Włochami Paolo Nicolai i Daniele Lupo, którzy na koncie mają dwa zwycięstwa i są już pewni gry w kolejnej fazie.
- Igrzyska są długim turniejem. Zdarzają się po drodze porażki i słabsze mecze. My jesteśmy ciągle w grze. Wyjdziemy na kolejny mecz zmotywowani i będziemy chcieli wygrać - zapewnił Łosiak.
Do kolejnej fazy turnieju awansowali już Grzegorz Fijałek i Michał Bryl, którzy mają na koncie dwa zwycięstwa i w ostatnim spotkaniu z Brazylijczykami Evandro Oliveirą i Bruno Schmidtem zagrają o pierwsze miejsce w tabeli grupy E.
Autor: dasz / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama