Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Tokio 2020: Anita Włodarczyk po wywalczeniu awansu do finału konkursu rzutu młotem - lekkoatletyka

Emil Riisberg

01/08/2021, 02:27 GMT+2

Obiecywała, że forma na igrzyska będzie, ta rewelacyjna. I słowa dotrzymała. Awans do finałowej rywalizacji rzutu młotem Anita Włodarczyk zapewniła sobie w Tokio już pierwszym rzutem. - Jestem szczęśliwa, to chyba najlepszy wynik, jaki kiedykolwiek uzyskałam w kwalifikacjach - wyznała dwukrotna mistrzyni olimpijska, celująca w tytuł numer 3.

Foto: Eurosport

By miejsce w finale sobie zagwarantować, uzyskać należało co najmniej 73,50 m. Polka uwagi na to nie zwracała i od razu huknęła 76,99.
- Takie było założenie, pierwszy rzut miał być jak najlepszy - przyznała tuż po opuszczeniu murawy stadionu.

Włodarczyk: wtorek 13.35 - do boju

Do hotelu jednak nie pojechała. - Za chwilę uciekam na trening, bo muszę wykonać jeszcze kilka rzutów - podkreśliła.
W Japonii czuje się bardzo dobrze, kłopotów z aklimatyzacją nie miała żadnych. - Najważniejsze było to, żeby przesypiać wszystkie noce. I od przylotu, czyli 25 lipca, cały czas śpię super. Jedzenie też jest świetne, a to dla mnie bardzo ważne. Kawa dobra, a ja jestem miłośniczką kawy. Nic tylko rzucać - stwierdziła.
Brakuje jej - i to bardzo - fanów na trybunach, którzy nie mogą uczestniczyć w zawodach ze względu na pandemię COVID-19.
- Trzeba to zaakceptować, choć atmosfera rzeczywiście jest dziwna. Wiem, że mnóstwo kibiców ogląda igrzyska przed telewizorami. Chciałabym wszystkich pozdrowić. Trzymajcie kciuki. Wtorek 13.35 - do boju - zapowiedziała finał, dla ułatwienia podając jego rozpoczęcie według polskiego czasu (w Tokio będzie 20.35).
Autor: rk/twis / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama