Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Tokio 2020 (2021 - wioślarstwo. Kiedy Polacy powalczą o medale? Kiedy start? - igrzyska olimpijskie

Emil Riisberg

25/07/2021, 18:55 GMT+2

Niekorzystne warunki pogodowe sprawiły, że wioślarska czwórka podwójna o olimpijski medal w Tokio powalczy dzień później. - Jeden dzień przesunięcia to nie jest jakiś problem. Ważne, żebyśmy mieli możliwość trenowania - powiedział członek załogi Wiktor Chabel.

Foto: Eurosport

Nadciągający tajfun "Nepartak" pokrzyżował plany wioślarzom startującym w Tokio. Organizatorzy igrzysk zostali zmuszeni do zmiany programu i odwołania wyścigów zaplanowanych na poniedziałek oraz wtorek.
W tej sytuacji polskie dwie czwórki podwójne kobiet i mężczyzn muszą poczekać na swój najważniejszy start do środy.

To nie jest problem

- Jesteśmy uzależnieni od pogody i nic na to nie poradzimy. Na tę chwilę wiemy, że nasz wyścig został przełożony na środę, czyli jeden dzień później. To nie jest jakiś problem, w Rio de Janeiro też były wyścigi przełożone. Dla nas ważne jest to, byśmy mieli możliwość trenowania. W poniedziałek póki co, o 7.30 wyjeżdżamy na trening - tłumaczył Chabel z czwórki podwójnej.
Jego zdaniem, jeśli będzie wiało w trakcie finałów, to rywalizacja może nie być do końca sprawiedliwa. Możliwa jest jednak relokacja miejsc w finale, wówczas organizatorzy najlepsze osady z eliminacji ustawią nie na środkowych torach, ale na tych, gdzie są korzystniejsze warunki wietrzne.
- Jeśli wiatr wieje pod kątem, to wówczas uprzywilejowane są tory z jednej strony - od pierwszego do trzeciego - wyjaśnił.
Przełożenie finałów to jeden dzień więcej do treningów.
- Mamy okazje zrealizować różne "tematy". To już też rola trenerów, aby nam te zajęcia jakoś urozmaicić - zaznaczył poznański wioślarz.
Polacy w składzie Chabel, Dominik Czaja, Szymon Pośnik i Fabian Barański w piątek wygrali swój przedbieg pokonując jednego z głównych kandydatów do medalu Włochów o 0,03 sekundy. Chabel przyznał, że mimo zwycięstwa, nie był to perfekcyjny wyścig w wykonaniu jego osady.
picture

Foto: Eurosport

- Popełniliśmy kilka błędów, ale już na treningach myślę, że udało się nam je wyeliminować. Natomiast na pewno byliśmy zadowoleni z pierwszego startu. Włosi do końca nie odpuszczali, płynęli moim zdaniem na 100 procent, a jeden z ich zawodników zasłabł na mecie. Wygraliśmy minimalnie, ale to też ważne. Mieliśmy też najlepszy czas eliminacji - zaznaczył.
Zawodnik Posnanii podkreślił, że wygrana w eliminacjach i pokonanie Włochów nie spowodowały jakiejś wielkiej euforii.
- Nasze oczekiwania nie zmieniły się, skupiamy się tylko na wyścigu finałowym i nie myślimy o medalach. Chcemy w środę popłynąć na 100 procent - podsumował.
Chabel jest jedynym członkiem osady, która w 2016 roku na igrzyskach w Rio de Janeiro zajęła czwarte miejsce. W składzie byli również Dariusz Radosz, Mirosław Ziętarski oraz Mateusz Biskup.
Autor: srogi/TG / Źródło: eurosport.pl, PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama