Tokio 2020 (2021): Fatalny błąd bramkarki Zambii w meczu z Holenderkami – piłka nożna

Hazel Nali w środę skapitulowała po raz pierwszy w 9. minucie spotkania grupy F, które rozegrano na Miyagi Stadium w miejscowości Rifu. Debiutująca na największej sportowej imprezie globu 23-latka straciła zimną krew w pozornie niegroźnej sytuacji. Po tej niepewnej interwencji musiała wyciągać piłkę z siatki jeszcze dziewięć razy.

Wszystko zaczęło się od długiego podania Holenderek z głębi własnej połowy. Czyhająca na szpicy ataku Vivianne Miedema dobrze uniknęła spalonego i błyskawicznie ruszyła w stronę dośrodkowanej piłki, lecz akcja skończyłaby się niepowodzeniem, gdyby nie pomyłka Nali.

Zambijska bramkarka najwyraźniej źle obliczyła tor lotu futbolówki, opuszczając własne pole karne. Starała się jeszcze ratować sytuację wybiciem piłki głową, lecz w nią nie trafiła. Miedema nie mogła zmarnować takiego prezentu. Z łatwością wyprzedziła wracającą w szesnastkę Nali i trafiła do pustej bramki, strzelając pierwszego gola w tym meczu.

- Fatalny błąd popełniła bramkarka reprezentacji Zambii. Ona wie, że w tej sytuacji źle się zachowała – komentowała na antenie Eurosportu Hanna Urbaniak.

23-latce z Hapoelu Beer Sheva ta interwencja nie dodała pewności siebie. Zaledwie kilka minut później znów zaliczyła nieudane wyjście poza pole karne, tracąc gola na 0:2, choć to trafienie spada głównie na barki bloku obronnego.

Mecz ostatecznie zakończył się wygraną Holenderek 10:3, która dała im pozycję liderek grupy F. Miedema zdobyła w nim aż cztery bramki.

W drugim spotkaniu tej grupy Brazylijki pokonały Chinki 5:0.

Autor: jac / Źródło: eurosport.pl