Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Prezes o ewentualnych pozwach pływaków. "Będę musiał zderzyć się z pewną rzeczywistością"

Emil Riisberg

19/07/2021, 18:48 GMT+2

Jest mi bardzo przykro, że doszło do takiej sytuacji. Błędem moim i zarządu PZP było to, że walczyliśmy o 14 zawodników - powiedział Paweł Słomiński, szef Polskiego Związku Pływackiego, w magazynie "Tokio 2020" na antenie TVN24.

Foto: Eurosport

- Jest mi bardzo przykro, że doszło do takiej sytuacji. Gdybyśmy mieli postępować tak, jak nakazują przepisy międzynarodowe, to czterech pływaków już na samym początku nie wyjechałoby do Tokio - mówił Słomiński.
- Błędem moim i zarządu PZP było to, że walczyliśmy o 14 zawodników, a trzeba było zostawić dziesięciu. Wszyscy, którzy znaliby zasady systemu zgłoszeń, wiedzieliby, że po 5 lipca, a więc po zamknięciu systemu, wszyscy zgłoszeni muszą być w nim widoczni. On jest obsługiwany przez Polski Komitet Olimpijski. Tam powinna być informacja i nasi zawodnicy nie powinni wylecieć. Między 5 a 12 lipca, gdy doszło do zaprzysiężenia, ci zawodnicy musieli być w tym systemie albo ktoś tego nie kontrolował, w co nie wierzę.
- Nie mieliśmy do końca żadnej pewnej informacji, że zawodnicy nie są zatwierdzeni - powiedział Słomiński.
- W innych krajach są podobne sytuacje. Zmienił się system kwalifikacji. Pięć lat temu nie ja byłem prezesem. Nie mam do nikogo pretensji, nawet do PKOl. Według mnie nasi zawodnicy, wsiadając do samolotu, zrobili to jako ludzie zgłoszeni do igrzysk. Gdyby FINA (Światowa Federacja Pływacka) i komitet organizacyjny przesłali informację, że nie mogą jechać, to nie znaleźliby się w samolocie - dodał.
- Skład kadry może kontrolować u nas tylko PKOl. Chciałbym się dowiedzieć, kiedy do PKOl doszła wiadomość, że pływacy nie mogą wystartować - podkreślił prezes PZP.

"Nie wiem, co będzie"

Wszyscy członkowie kadry, którzy musieli wrócić do kraju, są rozgoryczeni i smutni. Zapowiadają także pozwy sądowe wobec nieudolności działaczy z prezesem Polskiego Związku Pływackiego Pawłem Słomińskim na czele.
- Będę musiał zderzyć się z pewną rzeczywistością, która nastąpi. Ja, jeżeli będą to pozwy przeciwko PZP, czy nowy prezes naszego związku, będzie musiał rozwiązywać problemy. Jestem prezesem, który musi rozwiązywać problemy - powiedział Słomiński.
Jego kadencja kończy się w ciągu dwóch miesięcy.
- Nie wiem, czy będę się ubiegał o reelekcję. Miałem plany, aby tak było, ale teraz nie wiem, co będzie - zakończył.

Ślubowanie, lot i powrót do kraju

Błędy działaczy zostały popełnione podczas zgłaszania zawodników do startu w igrzyskach.
O całym zamieszaniu ci dowiedzieli się, będąc już w Tokio. Fiaskiem zakończyły się próby ratowania sytuacji. W efekcie w niedzielę do kraju wróciła szóstka kadrowiczów: Aleksandra Polańska, Dominika Kossakowska, Alicja Tchórz, Bartosz Piszczorowicz, Jan Hołub i Mateusz Chowaniec.
Igrzyska w Tokio rozpoczną się 23 lipca i potrwają do 8 sierpnia. Całość imprezy na żywo w Eurosporcie i Eurosporcie w Playerze.
Autor: srogi/TG / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama