Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Olimpic Channel: Historyczny pojednanie Korei Północnej i Południowej w Pjongczangu

Emil Riisberg

29/10/2020, 18:31 GMT+1

To nie był film. To stało się naprawdę. Podczas zimowych igrzysk w Pjongczangu Korea Południowa i Północna połączyły siły, wystawiając wspólną reprezentację kobiet w hokeju na lodzie. Ramię w ramię i pod jedną flagą sportowcy maszerowali również podczas ceremonii otwarcia.

Foto: Eurosport

Mimo napiętej sytuacji politycznej między tymi państwami zdecydowano się na historyczny dla obu krajów krok. Kadra sportowców z Korei Południowej i Korei Północnej wystąpiła na zimowych igrzyskach olimpijskich w 2018 roku w Pjongczangu pod jedną flagą. Liczyła 35 zawodników. Oba państwa wystawiły wspólną reprezentację w hokeju na lodzie kobiet. W jej skład weszły 23 Koreanki z Południa z 12 z Północy.
Zjednoczona Korea przegrała wszystkie mecze, zajmując w turnieju ostatnie ósme miejsce, ale nie to było najważniejsze. Cały świat mówił o symbolicznym pojednaniu obu krajów.

Wszyscy się wzruszyli

- To było coś niesamowitego. Zazwyczaj nie płaczę. Uważam się za twardą kobietę, ale po ostatnim meczu, kiedy zawodniczki dziękowały kibicom, wszyscy się wzruszyli. Popatrzyłam na innych trenerów, asystentów, oni też mieli łzy w oczach. Nie wierzyłam, że coś takiego może się wydarzyć - powiedziała trenerka Zjednoczonej Korei Sarah Murray.
- To były magiczne chwile. Wszyscy się wzruszyliśmy. Ciężko było się pożegnać. Na mistrzostwach świata będziemy już grały w różnych grupach. Trudno było powiedzieć sobie do widzenia. Po igrzyskach dopiero zrozumiałyśmy, jakie to nasze pojednanie miało niesamowitą moc, jaki to był piękny przekaz dla ludzi na całym świecie - to z kolei słowa zawodniczki Shin So-Jung.

Przyjaciółki z Północy

- Dziewczyny z północy są naprawdę przyjacielskie. Fantastycznie pasowały do naszego zespołu. Szkoda, że po igrzyskach pewnie się nie zobaczymy. Najważniejsze, że byłyśmy razem. Czuję się naprawdę dumna - przyznała Marissa Brandt, na co dzień reprezentująca Koreę Południową.
Hokeistki podkreślały, że jedność podczas igrzysk bardzo wiele dla nich znaczyła. - Przez ostatnie tygodnie byłyśmy jedną rodziną. To coś wyjątkowego - stwierdziła Lee Jing-Yu.
- Byłam bardzo szczęśliwa, że mogę uczestniczyć w igrzyskach i także z tego, że grałyśmy w zjednoczonym zespole. Chciałabym, żeby ta przygoda jeszcze trwała - rzuciła jeszcze Kim Hyang-Mi, dziewczyna z Północy.

To pierwszy, ważny krok

Zdaniem ekspertów sportowe pojednanie w Pjongczangu było ważnym krokiem w dalszej współpracy między krajami. Wszyscy przynajmniej mieli taką nadzieję. - To bardzo ważny, pierwszy krok. Zobaczymy, co dalej się wydarzy. Wielkie słowa uznania dla MKOl-u. Ciekawe, co teraz zrobią politycy - zastanawiał się dziennikarz "Guardiana" Sean Ingle.
- Po długim wysiłku otworzyliśmy drzwi. A teraz w te drzwi muszą się zmieścić politycy - odpowiedział przewodniczący MKOL-u Thomas Bach.
Kolejną okazję na sportowe pojednanie oba kraje będą miały podczas igrzysk w Tokio, które zostały przeniesione na 2021 rok.
Autor: Kaszaj/dasz / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama