W Rio medal przegrała o włos. W Tokio Maria Andrejczyk wywalczyła srebro
Tokio. Pierwsza próba Andrejczyk w finale rzutu oszczepem kobiet
Video: Eurosport Tokio. Pierwsza próba Andrejczyk w finale rzutu oszczepem...Maria Andrejczyk w pierwszej próbie zaliczyła odległość 62.56 m. Polka walczy o medal olimpijski w rzucie oszczepem kobiet. Każda sekunda igrzysk olimpijskich w Tokio na żywo w Eurosporcie i Eurosporcie w Playerze.zobacz więcej wideo »Tokio. Druga próba Andrejczyk w finale rzutu oszczepem kobiet
Video: Eurosport Tokio. Druga próba Andrejczyk w finale rzutu oszczepem kobietMaria Andrejczyk w drugiej próbie osiągnęła wynik 64.61 m. Tym samym wysunęła się na 2. miejsce w klasyfikacji. Polka walczy o medal olimpijski w rzucie oszczepem kobiet. Każda sekunda igrzysk olimpijskich w Tokio na żywo w Eurosporcie i Eurosporcie w Playerze. zobacz więcej wideo »Tokio. Trzecia próba Andrejczyk w finale rzutu oszczepem kobiet
Video: Eurosport Tokio. Trzecia próba Andrejczyk w finale rzutu oszczepem kobietMaria Andrejczyk w trzecim rzucie zaliczyła odległość 61.03 m. Był to najsłabszy rzut Marii do tej pory. Polka walczy o medal olimpijski w rzucie oszczepem kobiet. Każda sekunda igrzysk olimpijskich w Tokio na żywo w Eurosporcie i Eurosporcie w Playerze. zobacz więcej wideo »
Maria Andrejczyk ma olimpijski medal, ten w kolorze srebrnym, po kłopotach zdrowotnych rozmiarów tak ogromnych, po walce z bólem i dopadającymi ją wątpliwościami. Miejsce na drugim stopniu podium dał jej wynik 64,61. Złoto dla Chinki Liu Shiying.
Oglądaj Tokio 2020 w Eurosporcie w Player.pl
Nie sposób się nie wzruszyć. Nie sposób, słuchając jej historii.
Olimpijskiego medalu bardzo blisko była w Rio de Janeiro. O dwa centymetry - tak, o tyle - lepsza okazała się rekordzistka świata, Czeszka Barbora Spotakova, idolka 20-letniej wtedy Polki. I to ona zgarnęła srebro.
Był płacz. Były też słowa, których użyła tuż po, a potem bardzo ich żałowała. Że Spotakova idolką być przestała. Że marzy teraz o tym, by jej dokopać. Przepraszała za to wielokrotnie.
Już w Rio czuła, że z barkiem coś jest nie tak. Bolał cały czas. Operacja czekała ją jeszcze w tym samym 2016 roku. I rehabilitacja. Rehabilitacja, rehabilitacja, rehabilitacja. Ból nie mijał. Koszmar, ta kariera na dobre miała przecież dopiero ruszyć.
W sezonie 2018 zajęła miejsce piąte w - uwaga - mistrzostwach Polski. Tak, cztery zawodniczki okazały się od niej lepsze na podwórku krajowym. A nieszczęść wciąż nie brakowało, w październiku tamtego roku przeszła zabieg usunięcia kostniaka z zatok, będącego rodzajem łagodnego nowotworu kości.
Zagryzła zęby, ze sportu za nic nie chciała rezygnować. Ułożyła sobie trening, wymyśliła ćwiczenia - wszystko sama. Do przodu, krok po kroku.
Sezon 2019, Bydgoszcz. 63,39 - najdłuższy rzut od Rio.
9 maja 2021, Split. 71,40 - zachwyt, szok, niedowierzanie. Trzeci wynik w dziejach tej konkurencji, za 72,28 Spotakovej i 71,70 Kubanki Osleidys Menendez.
Wróciła w wielkim stylu, z przytupem.
WSZYSTKO O IGRZYSKACH OLIMPIJSKICH W TOKIO>>>
"Całe życie podporządkowałam temu, żeby tutaj być"
W Tokio awans do finału zapewniła sobie jednym rzutem, na 65,24, a Spotakova dostać tam się nie zdołała. - Całe życie podporządkowałam i poświęciłam temu, żeby tutaj być. Teraz regeneracja, a w piątek walka - oznajmiła. Bark? Tak, daje o sobie znać od Splitu. Obawy są cały czas, co zrobić.
W Kuklach, w jej rodzinnym domu, przed telewizorem jak zwykle do kibicowania zasiedli mama, tata, czterech młodszych braci, babcia i wujek. Kciuki trzymali przyjaciele. Suwalszczyzna cała.
Pierwsza kolejka. Jak rozpocznie? Na co organizm pozwoli?
Siedzących na trybunie kolegów i koleżanki z lekkoatletycznej reprezentacji poprosiła o brawa, o doping. 62,56 - otwarcie rywalizacji spokojne, a dające po tej serii miejsce trzecie, za Chinkami Liu Shiying (66,34) i Lyu Huihui (62,86).
I znowu doping. 64,61, brawo, znakomicie, coraz dalej. Awans na pozycję drugą.
Z próby trzeciej - 61,03 - niezadowolona była bardzo. Kręciła głową, gestykulowała. Nic to, to dopiero połowa drogi, połowa finału. Tylko co z tym barkiem?
Do ścisłego finału, czyli grupy ośmiu najlepszych, nie wdarła się Niemka Christin Hussong. A to mistrzyni Europy.
Czwarty rzut Polki - 63,62, wciąż oznaczający srebro. Piąty - 64,45. Bardzo dobra seria. Została próba ostatnia. 59,31. Nie szkodzi, jest medal. Po takiej lawinie problemów
Na prowadzeniu bez zmian, Liu Shiying, od kolejki pierwszej do ostatniej, choć zgłaszała trenerowi jakieś problemy, jakiś uraz. Brąz dla Australijki Kelsey-Lee Barber, mistrzyni świata. Uzyskane przez nią 64,56 to o pięć centymetrów mniej od Polki. Pięć.
Miejsce | Zawodnik | Wynik |
---|---|---|
1. | Liu Shiying | 66,34 |
2. | Maria Andrejczyk | 64,61 |
3. | Kelsey-Lee Barber | 64,56 |