Świątek doczekała się i wygrała. Półfinał zagra tego samego dnia

Pierwotnie pojedynek 22-letniej Świątek (1. WTA) z o trzy lata młodszą Noskovą (59. WTA) miał odbyć się w piątek. Na przeszkodzie - zresztą nie pierwszy raz podczas tegorocznego turnieju - stanęły niekorzystne warunki atmosferyczne w postaci opadów deszczu.

Mecz Polki z Czeszką przełożono zatem na sobotę, a obie zawodniczki pojawiły się na korcie przed godziną 14. Znów musiały uzbroić się w cierpliwość, bo blisko 3,5 godziny trwało wcześniejsze spotkanie między Laurą Siegemund (153. WTA) a Lucrezią Stefanini z Włoch (108. WTA), wygrane przez Niemkę 7:6 (7-5), 5:7, 6:3.

Mecz, przy słonecznej pogodzie i przed tysiącami kibiców na korcie centralnym Legii, zdecydowanie lepiej rozpoczęła Świątek. Już w drugim gemie przełamała serwis przeciwniczki. Za chwilę zresztą prowadziła już 3:0. Polka ani myślała zwalniać, Czeszce udało się urwać tylko jednego gema. 6:1 było po 32 minutach. Wielu kibiców na trybunach biło brawo na stojąco, doceniając klasę Świątek.

Drugą partię Noskova zaczęła od wygranego do zera gema przy własnym serwisie. W następnym przełamała podanie Polki i w meczu nastąpił nieoczekiwany zwrot.

Świątek wzięła się jednak ostro do pracy. Odłamała serwis, wygrała kolejnego gema i było 2:2. Sytuacja błyskawicznie wróciła do normy, ale spotkanie nadal było wyrównane, bo Czeszka zapomniała o słabym pierwszym secie. Kontynuowała dobrą grę.

W końcu została przełamana, a Świątek wyszła, po raz pierwszy w tej partii, na prowadzenie 5:4. To był decydujący moment, bo za chwilę Polka dokończyła dzieła i zwyciężyła 6:4.

Mecz trwał godzinę i 20 minut.

W półfinale rywalką Świątek będzie Wickmayer (109. WTA), która po zakończeniu gry Polki z Noskovą wyeliminowała Brytyjkę Heather Watson (146. WTA) 6:4, 6:3.

Półfinałowy mecz z udziałem Świątek odbędzie się również w sobotę. Rozpocznie się nie wcześniej niż o godzinie 17.30. Relacja i wynik na żywo w eurosport.pl.

(rozniat, kz, Srogi)