Skandal po meczu Fabio Fognini - Corentin Moutet w Stuttgarcie. Włoch prowokował Francuza

Stuttgart Open, turniej na nawierzchni trawiastej. Grali dobijający do czterdziestki Włoch Fabio Fognini, swego czasu tenisista z Top 10, oraz młodszy o 12 lat Francuz Corentin Moutet. Wygrał ten młodszy, w trzech setach 6:4, 6:7, 6:3.

Mecz był bardzo wyrównany, trwał godzinę i 13 minut, pod koniec Fognini nawet roztrzaskał rakietę ze złości, ale weteran cały czas nie ostudził emocji. Gdy posłał piłkę w aut, jego rywal uniesioną dłonią cieszył się ze zwycięstwa i awansu do drugiej rundy turnieju. Moutet z radości również wybił piłkę w trybuny. Euforii nie ukrywał.

Za moment panowie podeszli do siatki, w celu tradycyjnego w tenisie pożegnania. Uścisk dłoni? Był, ale to nie wszystko. Fognini nie spuszczał wzroku z Mouteta i w pewnym momencie zwrócił się do niego w mało kulturalny sposób.

"Spójrz na mnie, świnko. Jesteś kawałkiem gó**a" - rzucił i to po francusku.

Francuz na zaczepki nie odpowiedział, podszedł do sędziego i również jemu podziękował za spotkanie.

Wydawany w Paryżu dziennik "Le Parisien" pisze o "obrzuceniu obelgami" Mouteta, którego chwali, bo nie zareagował na prowokacje.

Inaczej niż kilka miesięcy temu w Phoenix, gdy starł się z obrażającym go i zachęcającym do fizycznej konfrontacji kazachskim tenisistą Aleksandrem Bublikiem. Do akcji musieli wkroczyć sędziowie, którzy zapobiegli rękoczynom.

twis