Aryna Sabalenka otoczona niewłaściwymi ludźmi. Zaskakujące wyznanie liderki rankingu

Niespodziewana przemowa po Indian Wells. Aryna Sabalenka, która w niedzielnym finale przegrała z Mirrą Andriejewą, pożaliła się, że gdy była w jej wieku, nie miała tak dobrego sztabu.

Skrót meczu Aryna Sabalenka - Ludmiła Samsonowa w ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Indian Wells

Źródło wideo: SNTV

Ostatnie tygodnie w kobiecym tenisie bez dwóch zdań należały do młodziutkiej Rosjanki, która poprzedni sezon zakończyła na 16. miejscu w rankingu WTA.
Przy tempie, w jakim rozwija się 17-latka, można powiedzieć, że to już zamierzchłe czasy. Na przestrzeni trzech tygodni Andriejewa wygrała dwa wielkie turnieje - Dubaj i w niedzielę Indian Wells.
W obu pokonała Igę Świątek. W ćwierćfinale w Dubaju 6:3, 6:3, a w półfinale w Indian Wells 7:6 (7-1), 1:6, 6:3. W tym drugim pojedynku doprowadziła Polkę do stanu, w jakim dawno nikt jej nie widział. Świątek straciła nerwy. W pewnym momencie uderzyła piłkę rakietą z taką złością, że niemal trafiła w chłopca od podawania piłek.
Ostatecznie w Kalifornii Andriejewa pokonała i wiceliderkę, i liderkę rankingu. W niedzielę w meczu o tytuł wygrała z Sabalenką 2:6, 6:4, 6:3, odwracając losy finałowego pojedynku.
picture

Mirra Andriejewa królową Indian Wells

Foto: Getty Images

Komplementy z nutką goryczy

Białorusinka, która odskoczyła Świątek w rankingu, była pełna uznania dla młodziutkiej rywalki, choć przy okazji przemowy na ceremonii rozdania nagród zdobyła się na niespodziewane wyznanie.
- Gratuluję ci świetnego teamu - zwróciła się do rywalki. - Gdybym ja miała ten sam team w twoim wieku, prawdopodobnie byłabym lepszą zawodniczką - dodała.
Żeby nie uniknąć niedomówień, szybko doprecyzowała. - W tej chwili mam najlepszy team. Mam na myśli to, co było wcześniej. W twoim wieku miałam problemy, by znaleźć właściwego trenera. Tobie udało się dużo, dużo wcześniej, dlatego idzie ci tak dobrze - z nutką goryczy komplementowała rywalkę.

Produkt białoruskiej szkoły tenisa

Zaskakującą myśl Sabalenka rozwinęła na konferencji prasowej.
- Patrząc na to, jak wyglądała moja sytuacja w jej wieku, byłam otoczona mnóstwem niewłaściwych ludzi - zauważyła. - Dopiero kiedy udało mi się pozbyć tych wszystkich ludzi i otoczyłam się właściwymi osobami, zyskałam pewność siebie i też atmosfera w teamie jest dużo spokojniejsza - dodała.
- Team jest bardzo ważny. Widzę też, że wokół siebie ma rodzinę, która na pewno pomaga jej w podjęciu wielu decyzji. Ma Conchitę, która jest bardzo doświadczoną i fajną osobą. Mirra nie ma do czynienia z tymi wszystkimi niefajnymi rzeczami - stwierdziła.
picture

Aryna Sabalenka i Mirra Andriejewa przed meczem finałowym

Foto: Getty Images

Oczywiście z "niewłaściwych ludzi" wokół siebie Sabalenka nie wymieniła nikogo z nazwiska, można więc się tylko domyślać, o kogo chodzi. Można domniemywać, że to trener z Białorusi, bo liderka rankingu jest produktem białoruskiej szkoły tenisa. Za czasów juniorskich miała styczność wyłącznie z trenerami z tego kraju. Prowadzili ją między innymi Siergiej Aleksandrow, Tatiana Puczek i Władimir Perko. Jest adeptką Narodowej Akademii Tenisa w Mińsku.

Śladami Miedwiediewa

Andriejewa przeszła kompletnie inną drogę. Urodziła się w Krasnojarsku, potem trenowała w Soczi i Moskwie, a od trzech lat jej tenisowym domem jest Cannes i akademia Elite Tennis Center. Stamtąd wywodzi się między innymi rosyjski tenisista Daniił Miedwiediew, zwycięzca wielkoszlemowego US Open w 2021 roku i były numer 1.
We Francji Andriejewą zajęli się Francuzi Jean-Rene Lisnard i Jean-Christophe Faurel, a jej główną trenerką jest dobrze znana w środowisku Hiszpanka Conchita Martinez, zwyciężczyni Wimbledonu w 1993 roku i była numer 2 w rankingu.
picture

Główną trenerką Mirry Andriejewej jest Conchita Martinez

Foto: Getty Images

(łup)
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama