Rozlosowano grupy WTA Finals 2025. Wiadomo już, z kim Iga Świątek zagra podczas turnieju w Rijadzie

WTA Finals to dla większości zawodniczek touru niedoścignione marzenie, a dla najlepszych cel, za którym podążają przez cały rok grania. Prawo udziału w turnieju ma wyłącznie osiem zawodniczek, które w ciągu dziesięciu miesięcy startów uzbierały najwięcej punktów. Nie ma tu mowy o krzcie przypadku.

W 2025 osiem wspaniałych stanowią: Aryna Sabalenka, Świątek (pierwszy koszyk), Coco Gauff, Amanda Anisimova (drugi), Jessica Pegula, Elena Rybakina (trzeci), Madison Keys i Jasmine Paolini (czwarty).

Przed losowaniem tenisistki podzielone zostały na cztery koszyki zgodnie z rankingiem WTA. Dwie grupy utworzyły po cztery zawodniczki, po jednej z każdego z koszyków. Jasne było więc, że w fazie grupowej Świątek nie może trafić na pierwszą rakietę świata, Sabalenkę.

Ostatecznie w grupie nazwanej imieniem Sereny Williams los skojarzył Polkę z Anisimovą, Rybakiną i Keys.

W grupie Steffi Graf zmierzą się Sabalenka, Gauff, Pegula i Paolini.

Jedno jest pewne - z dwójki Sabalenka - Świątek zdecydowanie trudniejsze rywalki trafiła Polka. Wiceliderka rankingu będzie musiała zmierzyć się z aż trzema tzw. big hitterkami (zawodniczkami grającymi bardzo mocno), co często przysparzało jej problemów.

Pierwszą rywalką Świątek w Rijadzie będzie Keys. Polka i Amerykanka mierzyły się dotąd siedmiokrotnie i choć bilans korzystny jest dla sześciokrotnej mistrzyni wielkoszlemowej, to na początku 2025 roku bardzo prestiżowe starcie w półfinale Australian Open wygrała Keys. Świątek nie wykorzystała wtedy piłki meczowej.

24-latka zrewanżowała się za tamtą porażkę kilka miesięcy później na mączce w Madrycie. Wygrała wtedy, mimo porażki w pierwszej partii 0:6.

Przez długie lata prawdziwą zmorą Świątek była Rybakina. Reprezentantka Kazachstanu potrafiła zatrzymywać ją nawet w największej formie i na starcie 2025 roku wprowadziła w bezpośrednim bilansie 4:2. Szczęśliwie karta się odwróciła i wszystkie cztery tegoroczne starcia padły łupem Świątek, która wygrywała kolejno w United Cup, Dosze, Roland Garros i Cincinnati. Wszystkie te pojedynki były jednak niezwykle zacięte i takiego należy spodziewać się również w Rijadzie.

Teoretycznie najsilniejszą rywalką Świątek w WTA Finals będzie Anisimova. I ta rywalizacja również będzie rozgrzewać do czerwoności. Urodzone w 2001 roku rówieśniczki aż do tego sezonu nie mierzyły się na zawodowych kortach. Pierwszy raz spotkały się w finale Wimbledonu, gdzie Świątek zdemolowała Anisimovą 6:0, 6:0.

Amerykanka rewanż wzięła dość szybko i wyrzuciła Polkę z US Open na etapie ćwierćfinału.

Tytułu sprzed roku w Rijadzie bronić będzie Gauff. Świątek tę imprezę wygrała raz, w 2023 roku.

Niezależnie od rozstrzygnięć w WTA Finals liderką rankingu WTA na koniec sezonu pozostanie Sabalenka.

Pula nagród w Rijadzie wyniesie 15,5 mln dolarów.

Mecze WTA Finals rozgrywane będą w dniach 1-8 listopada.

(pqv)