WTA Cincinnati. Co Iga Świątek powiedziała po zwycięstwie nad Varvarą Grachevą w 2. rundzie turnieju?

Iga Świątek po pięciu miesiącach ponownie wystąpiła na kortach twardych i pokonała w Cincinnati Varvarę Grachevą. Nie obeszło się jednak bez problemów. - Wynik tutaj nie jest najważniejszy - przyznała Polka.

Paryż 2024. Iga Świątek zdobyła pierwszy medal olimpijski w tenisie w historii Polski!

Źródło wideo: Eurosport

Świątek, która w pierwszej rundzie miała "wolny los", świetnie zaczęła mecz z urodzoną w Rosji Grachevą. Pierwszego seta gładko wygrała 6:0, a w drugim prowadziła już 4:1, ale potem mecz zmienił oblicze.

Nie domknęła Seta

Przy stanie 5:2 i serwisie rywalki Polka zmarnowała cztery piłki meczowe, a w dodatku w następnym gemie dała się przełamać. W gemie 12. nie wykorzystała kolejnej okazji na zamknięcie spotkania i potrzebny był tie-break, w którym uległa 8-10.
- Na pewno rzadko zdarza mi się taka sytuacja, kiedy nie domykam meczu w takich okolicznościach. Przede wszystkim nie wiedziałam do końca, co zmieniłam w swojej grze, aby ten wynik szedł w drugą stronę. Na pewno było u mnie trochę frustracji w tym drugim secie. Z pomocą trenera udało mi się rozwiązać ten problem na początku trzeciego seta - powiedziała Świątek.

Polka w elitarnym gronie

Zwycięstwo raszynianki w czwartkowym starciu 6:0, 6:7 (8-10), 6:2 zapewniło jej awans w zestawieniu obecnie występujących zawodniczek z największą liczbą wygranych setów bez straty gema. Polka po raz 72. wygrała 6:0 i tym samym uplasowała się na piątym miejscu w rankingu, wyprzedzając Rumunkę Simonę Halep.
Jej kolejną rywalką będzie rozstawiona z numerem 15. Ukrainka Marta Kostiuk, którą wcześniej pokonała dwukrotnie.
- Poprzednie dwa mecze nie rozgrywałyśmy na szybkiej nawierzchni, więc z moim trenerem musimy przygotować taktykę. Ona rozgrywa świetny sezon, ale skupiam się na sobie i swojej grze - powiedziała Polka.

Świątek okazała wsparcie RYWALCE

Przez pewien czas Świątek występowała z ukraińską flagą wpiętą w meczową czapkę, pokazując tym samym wsparcie dla Ukrainy po rosyjskiej inwazji zbrojnej.
picture

Świątek po zwycięstwie nad Grachevą

Foto: Getty Images

- Fakt, że gram przeciwko Ukraince ma dla mnie znaczenie w rozmowach poza kortem. Grałyśmy przeciwko sobie w Indian Wells i było to stosunkowo niedawno, więc przypuszczam, że sytuacja się nie zmieniła od tego czasu. Podejdziemy do meczu profesjonalnie i skupimy się na grze. Jednak wiadomo, z czym muszą się zmagać ukraińskie tenisistki i na pewno nie jest im łatwo - podkreśliła podopieczna Tomasza Wiktorowskiego.
Rywalizacja w Cincinnati to pierwszy turniej polskiej tenisistki po igrzyskach olimpijskich w Paryżu, gdzie zdobyła brązowy medal.

"Wynik nie do końca mnie interesuje"

- Nie mogę oczekiwać, że gdziekolwiek w trakcie sezonu będę mogła się odpowiednio zregenerować. Robimy to na tyle, na ile jest możliwe, ale nigdy nie będę świeża na tym etapie sezonu. Dostałam maksymalną liczbę wolnych dni i czuję się dobrze. Do tego turnieju staram się podejść bardziej treningowo, aby wszystkie rzeczy, które ćwiczyłam, wdrożyć w mecze. Wynik do końca mnie nie interesuje w tym tygodniu - przyznała Świątek.
(pg/br)
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama