Hurkacz pędzi przez Wimbledon. Zachował perfekcyjny bilans

Hubert Hurkacz (nr 17) kontynuuje doskonałą serię na wielkoszlemowym Wimbledonie. W piątek polski tenisista wygrał z rozstawionym z numerem 14. Włochem Lorenzo Musettim 7:6 (7-4), 6:4, 6:4 i awansował do czwartej rundy londyńskiego turnieju.

Hubert Hurkacz na Wimbledonie 2023 (źr. Getty Images)

Źródło wideo: Getty Images

Wrocławianin podczas poprzedniego wielkoszlemowego turnieju na kortach Rolanda Garrosa przyzwyczaił do długich, pięciosetowych pojedynków. W ten sposób kończyły się wszystkie trzy spotkania z jego udziałem. Na trawiastych kortach Wimbledonu jest inaczej. Oba mecze - z Brytyjczykiem Janem Choinskim i Hiszpanem Albertem Ramosem-Vinolasem - Polak rozstrzygał w trzech setach.
Jego piątkowy rywal również nie miał problemów w dwóch poprzednich rundach, a na dodatek mógł pochwalić się lepszym bilansem (2-1) bezpośrednich meczów z Hurkaczem. Jedyne zwycięstwo, które odniósł Polak, to dwa lata temu w pierwszej rundzie Wimbledonu. To mógł być dobry omen przed piątkową potyczką.

Zmarnowane szanse, potem spokój Hurkacza

Początek był bardzo zacięty. Obaj tenisiści pewnie wygrywali swoje podania. Dopiero w dziewiątym gemie po raz pierwszy w tym meczu doszło do równowagi, a następnie break pointa, który oznaczał jednocześnie piłkę setową dla Hurkacza. Łącznie miał on dwie okazje, żeby skończyć pierwszą partię, jednak Musetti zdołał się wybronić. W efekcie doszło do tie-breaka.
Wrocławianin zaczął go wybornie. Po asie serwisowym objął prowadzenie 4-1, a po kolejnym punkcie toskańczyk ze złości wybił piłkę w trybuny, za co otrzymał ostrzeżenie od sędziego. Wprawdzie ze stanu 1-6 zdołał jeszcze ugrać trzy punkty, ale potem poślizgnął się na korcie i nie zdążył do łatwej piłki, przebitej przez Hurkacza. Nasz tenisista mógł odetchnąć.
picture

Hubert Hurkacz na Wimbledonie 2023

Foto: Getty Images

Druga odsłona zaczęła się podobnie jak pierwsza, z tą różnicą, że już w trzecim gemie Polak doczekał się dwóch break pointów. Tym razem wykorzystał już pierwszą nadarzającą się szansę. Inna sprawa, że Włoch był sam sobie winien - najpierw popełnił podwójny błąd serwisowy, a następnie fatalnie zagrał wolejem przy siatce. Za chwilę poszedł za ciosem, podwyższając prowadzenie na 3:1. Wspomniane przełamanie okazało się kluczowe w tym secie, bo do jego końca Hurkacz bardzo dobrze serwował i nie dał już sobie odebrać wygranej. Zamknął partię wynikiem 6:4.
W trzecim secie wrocławianin zaatakował z animuszem już od pierwszych piłek. Zaskoczył tym serwującego rywala i już po kilku minutach mógł się cieszyć z kolejnego przełamania. To było idealne otwarcie partii. Potem rywalizacja toczyła się po staremu. Hurkacz pewnie zdobywał punkty przy swoim serwisie, a Włoch musiał się natrudzić, by utrzymać swoje podanie.
Mecz toczył się w ten sposób do stanu 5:4 dla Hurkacza. Wówczas Polak serwował, by wygrać pojedynek w trzech setach. Niespodziewanie w tym momencie pojawiły się pewne problemy, bo Włoch wypracował sobie trzy break pointy. Nasz zawodnik zachował jednak zimną krew, wydobył się z tarapatów i pewnie zakończył spotkanie. W 1/8 finału wrocławianin zagra z broniącym tytułu Serbem Novakiem Djokoviciem.
Wynik meczu III rundy Wimbledonu:Lorenzo Musetti (Włochy, 14) - Hubert Hurkacz (Polska, 17) 6:7 (4-7), 4:6, 4:6
(lukl, dasz/TG)
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama