"Mamy nadzieję na udane dwa tygodnie w Nowym Jorku"

Linette bieżący sezon rozpoczęła od znakomitego występu w Australian Open, w którym sprawiła niespodziankę, docierając aż do półfinału. Dopiero tam musiała uznać wyższość Aryny Sabalenki.

Później grała w kratkę. Zdarzało jej się wygrywać z wyżej notowanymi rywalkami, ale i przegrywać z tymi z dalszych miejsc w rankingu. Ostatnie tygodnie naznaczone były porażkami w pierwszych rundach imprez w Montrealu i Cincinnati.

Mimo to jej trener zapewnia, że w Nowym Jorku Linette pokaże się z zupełnie innej strony.

- W tej chwili Magda jest w dobrej formie, zarówno fizycznej, jak i psychicznej. Po tych kilku trudnych miesiącach mamy nadzieję na udane dwa tygodnie w Nowym Jorku - powiedział Gellard w rozmowie z Eurosportem przed US Open.

- W ostatnich tygodniach odbyliśmy dużo dobrych treningów i rozegraliśmy kilka meczów w Montrealu i Cincinnati. Generalnie Magda jest zadowolona ze swojej formy. Czekamy na ten tydzień i mamy nadzieję na dobry tenis już od poniedziałku - zapewnił.

W pierwszej rundzie Polka zmierzy się z Sasnowicz, z którą wygrała dotąd tylko jeden z siedmiu meczów. Gellard nie narzeka jednak na złośliwość losu.

- Ta drabinka może nie jest najszczęśliwsza, ale już nie pamiętam szczęśliwego losowania. Zawsze jest trudno - stwierdził. - Z Sasnowicz Magda grała już siedem razy i to zawsze były trudne mecze. Ale jesteśmy gotowi, a Nowy Jork to świetne miejsce, żeby zagrać co najmniej tak dobry mecz jak przed rokiem z Karoliną Pliskovą - przypomniał znakomite spotkanie z 1. rundy ubiegłorocznego turnieju. Linette uległa w nim Czeszce po zaciętym boju 2:6, 6:4, 6:7 (8-10).

W tym roku liczy na znacznie więcej.

- Czuję, że jest na to gotowa - zapewnił Gellard.

Mecz Linette z Sasnowicz będzie rozgrywany jako trzecie spotkanie na korcie nr 13. Wcześniej swoje mecze rozegrają Magdalena Fręch (o 17 zmierzy się Amerykanką Emmą Navarro) i broniąca trofeum Iga Świątek, która o 18 rozpocznie na korcie centralnym spotkanie ze Szwedką Rebeccą Peterson.