"Cieszę się, że mam trochę więcej wolnego"

Świątek i Juvan znają się od czasów juniorskich, są przyjaciółkami. Jednak Polka potrafiła skoncentrować się na celu, jakim było zwycięstwo i przede wszystkim dobra gra.

- Bez dwóch zdań to było bardzo ciężkie (gra z przyjaciółką – red.), wiedziałam, że muszę być profesjonalna. Jak już wyjdę na kort, to staram się skoncentrować tylko na piłce. Cieszę się, że dobrze trzymałam się taktyki i byłam konsekwentna, bo na pewno to dodało mi dużo pewności – powiedziała w rozmowie z Pawłem Kuwikiem z Eurosportu.

Trzy mecze, trzy zwycięstwa, sześć setów – Świątek, pomimo problemów w poprzednim spotkaniu z Darią Saville, dość szybko jest w stanie rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść. Juvan pokonała w zaledwie 50 minut.

- To inna sytuacja niż przy poprzednich turniejach, gdy cały czas właściwie grałam trzysetówki, ale cieszę się, że mam trochę więcej wolnego i po prostu mogę odpocząć. Na tym etapie sezonu to bardzo ważne, a na pewno, gdybym potrzebowała więcej czasu na korcie, to w wolny dzień możemy to zmienić i trener może dostosować plany bardziej pod to – podkreśliła.

W momencie, gdy Świątek udzielała wywiadu, nie wiedziała jeszcze, kto będzie jej przeciwniczką w czwartej rundzie (mecz w niedzielę). Zdradziła jednak, jak w jej obozie wygląda analiza potencjalnych rywalek. To działka trenera Tomasza Wiktorowskiego.

- To trener wszystko analizuje, a mi daje tylko najważniejsze i bardziej skondensowane informacje. Całą sztuką jest przekazać najważniejsze informacje, ale w taki sposób, żeby zawodnik nie miał zbyt dużo chaosu. Najlepiej gra się w tenisa, gdy wybiera się proste rozwiązania – wyznała.

(po/TG)