Tak gra nowa liderka rankingu. Sabalenka już w półfinale

- Może pójdę na pizzę lub burgera. Lubię jeść, przepraszam - Aryna śmiała się na poniedziałkowej konferencji prasowej, gdy zadano jej pytanie o to, w jaki sposób ma zamiar świętować pierwszy w karierze tytuł liderki rankingu WTA. Dobry humor jej nie opuszczał.

Jak widać, mało profesjonalna - zwłaszcza jak na sportowca - dieta nie przeszkodziła Sabalence w podtrzymaniu imponującej dyspozycji. Dzięki bardzo dobrej, równej formie z ostatnich miesięcy w końcu, po tygodniach starań, udało się jej wyprzedzić Igę Świątek w świecie kobiecego tenisa. Polka 1. miejsce formalnie straciła, gdy w 1/8 finału odpadła z Jeleną Ostapenko.

Aryna numerem jeden co prawda stanie się oficjlanie wraz z początkiem kolejnego tygodnia, lecz w tym ma jeszcze bardzo poważne zadanie do wykonania. I jak dotąd wywiązuje się z niego należycie.

Nad chińską przeciwniczką górowała zwłaszcza w secie pierwszym, gdy straciła tylko jednego gema przy serwisie Zheng. Sama w tym czasie doprowadziła z kolei do dwóch wygranych break pointów.

Zawodniczka z Państwa Środka ambitnie postawiła się w dalszej części rozgrywki, lecz gdy tylko przychodziło do najważniejszych rozstrzygnięć, górę brały emocje i klasa tenisistki znajdującej się po drugiej stronie kortu. Przy stanie 4:5 Chinka prowadziła przy serwisie Aryny już 30:15 i mogła doprowadzić do remisu w gemach, ale tej szansy nie wykorzystała.

Po chwili liderka z Mińska wygrała dwie kończące wymiany, a cały mecz po dwóch setach i rywalizacji trwającej zaledwie godzinę z kwadransem. Teraz przed mistrzynią tegorocznego Australia Open kolejne wyzwanie - w półfinale czekać na nią będzie lepsza z pary Marketa Vondrousova - Madison Keys.