Iga Świątek po meczu z Jessicą Pegulą w ćwierćfinale US Open 2024

"Nie wiem" - ta odpowiedź padała najczęściej, gdy pytano Igę Świątek o przyczyny porażki w ćwierćfinale US Open. Jessica Pegula pokonała ją dość łatwo 6:2, 6:4. – Muszę porozmawiać z trenerem - stwierdziła polska tenisistka w rozmowie z Eurosportem, wyraźnie przybita bezsilnością na korcie.

Iga Świątek po przegranym meczu z Pegulą na US Open

Źródło wideo: Eurosport

US Open 2024 oglądaj na żywo na antenach Eurosportu i na platformie Max

O porażce Świątek zdecydowała bardzo duża liczba niewymuszonych błędów oraz kiepska dyspozycja serwisowa. Obie zawodniczki miały po 12 zagrań wygrywających, ale niewymuszonych błędów Polka popełniła aż 41 (więcej niż łącznie w trzech poprzednich meczach), wobec 22 Peguli.

Billie Jean King Cup

Efektowny powrót na polską ziemię. Świątek dała zwycięstwo

14/11/2025, 20:07

- Błędy? Nie do końca wiem, z czego wynikały - odparła Świątek przed kamerą Eurosportu.

- Gorzej serwowałam. Zrobiłam wszystko tak samo, tak samo się przygotowywałam, miałam takie samo nastawienie - kontynuowała w rozmowie z Pawłem Kuwikiem.

Kiepska postawa Polki jest zaskoczeniem, bo wydawało się, że po męczarniach na inaugurację US Open w kolejnych spotkaniach odzyskała formę. W świetnym stylu wygrała z Rosjankami - w 3. rundzie z Anastazją Pawluczenkową, a w 1/8 finału z Ludmiłą Samsonową.

Iga Świątek po przegranym meczu z Pegulą na US Open

Źródło wideo: Eurosport

Świątek: muszę porozmawiać z trenerem

Mecz z Pegulą od początku jednak nie układał się po jej myśli.

- Może niektóre błędy wynikały z tego, że Jessie była bardziej solidna i popełniała ich mniej niż zawodniczki w poprzednich rundach. Naciskała wtedy, gdy powinna to robić. Zazwyczaj mam narzędzia do tego, żeby się obronić. Dzisiaj nie znalazłam dobrego rozwiązania – przyznała.

Sama jest zdziwiona fiaskiem i swoją niemocą.

- Z meczu na mecz byłam coraz solidniejsza. Dzisiaj trochę się posypało. Nie wiem, dlaczego. Muszę porozmawiać z trenerem, przeanalizować, powiedzieć, jakie miałam odczucia. Niby teoretycznie wiedziałam, co zrobić, ale gorzej było z wykonaniem – stwierdziła na koniec.

Był to dziesiąty mecz tych tenisistek i czwarta wygrana Peguli.

W półfinale Amerykanka, która pierwszy raz dotarła do tego etapu w Wielkim Szlemie, zmierzy się z Czeszką Karoliną Muchovą. W drugiej parze Białorusinka Aryna Sabalenka zagra z Amerykanką Emmą Navarro.

W poniedziałkowym notowaniu rankingu Świątek nadal będzie zdecydowaną liderką.