Iga Świątek pokonała Katie Boutler w ćwierćfinale United Cup 2025. Polska zagra teraz z Kazachstanem

Prawie trzy godziny walki i na koniec wygrana. Iga Świątek pokonała Katie Boulter 6:7 (4), 6:1, 6:4 w drugim czwartkowym pojedynku w ćwierćfinale z Wielką Brytanią w United Cup. Dzięki temu zwycięstwu Polska zapewniła sobie awans do najlepszej czwórki prestiżowej imprezy.

Polska objęła prowadzenie nad Norwegią w United Cup

Źródło wideo: Getty Images

IGA ŚWIĄTEK - KATIE BOULTER 6:7 (4), 6:1, 6:4

Dzięki środowemu zwycięstwu z Czechami 2:1 Polska wygrała grupę B (wcześniej pokonała Norwegię również 2:1) i znalazła się w ćwierćfinale United Cup. W tej fazie trafiła na Brytyjczyków.
W czwartek jako pierwszy na korcie w Sydney pojawił się Hubert Hurkacz. 16. zawodnik klasyfikacji ATP miał duże problemy z notowanym dużo niżej rywalem. Ostatecznie pokonał Billy'ego Harrisa (125. ATP) 7:6 (3), 7:5. Polska objęła prowadzenie 1:0.
Po nim na kort wyszła Świątek, która grała z Boulter.

Dominacja i powrót rywalki

Nasza zawodniczka była zdecydowaną faworytką spotkania. Rywalka to numer 24 światowego rankingu.
Od początku widać było, że Polka czuje się znakomicie. Pierwszy gem serwisowy w jej wykonaniu był praktycznie bezbłędny. Raszynianka oddała rywalce tylko jedną akcję. W drugim gemie Boulter miała problemy z pierwszym podaniem, a Świątek wywierała cały czas presję. Bez trudu objęła prowadzenie 2:0.
Niesamowity był trzeci gem, który trwał ponad dziesięć minut. Świątek obroniła cztery breakpointy. Wyraźnie widać było, że Brytyjka coraz mocniej wierzy, że może nawiązać walkę. Ostatecznie po rozegraniu 24 wymian, to nasza zawodniczka cieszyła się z sukcesu. Zrobiło się 3:0.
picture

Świątek w United Cup

Foto: Imago

Boulter dobrą postawę przeniosła na czwarty gem. Grała szybko i z dużą siłą. Zdobyła premierowy punkt (1:3). Potem Polka mocno zmieniała serwis i to sprawiło, że przeciwniczka miała więcej problemów. Piąty gem był popisem pięciokrotnej mistrzyni wielkoszlemowej (4:1). Brytyjka pewnie odpowiedziała w kolejnym (2:4). I poszła za ciosem. Świetnie grała w gemie serwisowym Świątek. W końcu 24. tenisistka rankingu WTA wykorzystała szansę na przełamanie i wróciła do meczu. Zrobiło się tylko 3:4, a za chwilę był już remis. Rywalizacja w secie zaczęła się zatem toczyć niejako od początku.
Iga wytrzymała presję. Po przegraniu trzech gemów z rzędu utrzymała podanie (5:4). Zawodniczka z Leicester również pokazała klasę i bez problemów drugi raz w secie doprowadziła do remisu (5:5). Za chwilę sytuacja się powtórzyła. Tym razem to nasza zawodniczka wygrała serwis. Decydował tie-break.
Świątek rozpoczęła go od miniprzełamania (2:0). Boulter szybko odrobiła stratę. Walka była niesamowita. Za chwilę na tablicy wyników był remis (4:4). Po trzech punktach wygranych z rzędu Brytyjka miała pierwszą piłkę setową, którą wykorzystała (7:4). Końcówka tie-breaka w jej wykonaniu była po prostu kapitalna. Wygrała go zasłużenie. Odsłona trwała 74 minuty. Uff!

Przełamanie na początek

Świątek po przerwie toaletowej wyszła na kort bardzo zmotywowana. Już w pierwszym gemie odebrała przeciwniczce podanie. To był efektowny start. Podopieczna Wima Fissette'a utrzymała za chwilę podanie i prowadziła 2:0. Mieliśmy powtórkę z inauguracyjnego seta. Świątek rozkręcała się.
picture

Świątek w United Cup

Foto: Getty Images

Jeszcze raz zanotowała breakpointa i zrobiło się 3:0. Brytyjka wyraźnie opadła z sił.
W czwartym gemie Świątek udanie serwowała. Po równowadze popisała się dwoma asami z rzędu (4:0). Wydawało się, że Boulter odpuści już tego seta, ale nic z tego. Wygrała podanie (1:4). Świątek przypieczętowała przewagę w partii kolejnym gemem i była o krok od doprowadzenia do decydującego seta.
To się udało i po 43 minutach zakończyła partię przełamaniem rywalki (6:1). Trzecia odsłona decydowała zatem o tym, czy Biało-Czerwoni już po tym pojedynku będą mogli się cieszyć z awansu.
Set rozpoczął się od wyrównanej walki. Obie zawodniczki wygrywały swoje podania. Wtedy jednak przytrafił się gorszy moment serwisowy naszej tenisistki. Świątek miała jakiś problem z nogą, gorzej serwowała. Rywalka to wykorzystała (1:2). W przerwie między gemami raszynianka korzystała z pomocy fizjoterapeutki.
Potem zarządzono pauzę medyczną. Po regulaminowych trzech minutach przerwy, zabandażowaniu uda i powrocie na kort, była liderka rankingu szybko odłamała przeciwniczkę. Za chwilę poprawiła wynik znakomitym gemem serwisowym. Łącznie po interwencji medycznej Świątek wygrała osiem wymian po kolei. Brytyjka się pozbierała i doprowadziła do remisu (3:3). Rywalizacja była nie tylko bardzo długa, ale też zacięta.
Przy stanie 4:3 Polka miała szansę na przełamanie. Boulter kapitalnie się obroniła. Następne akcje były niesamowite. Świątek nie wykorzystała potem drugiej okazji na wynik 5:3. Po prawie trzech godzinach był remis 4:4.
Dziewiąty gem był trudny dla Świątek. W imponującym stylu obroniła breakpoint, a potem popisała się świetnymi serwisami.
picture

Iga Świątek dała awans

Foto: Getty Images

Idealny był dla niej dziesiąty gem. Nasza zawodniczka zagrała jak prawdziwa mistrzyni. Nie oddała rywalce nawet punktu i zwyciężyła przy pierwszej piłce meczowej.
Polska w półfinale, wynik meczu gry mieszanej nie będzie miał już znaczenia!

W półfinale czeka już Kazachstan

Polacy zagrają w sobotę z reprezentacją Kazachstanu, która wyeliminowała w Nowy Rok broniących trofeum Niemców (to właśnie z nimi Biało-Czerwoni przegrali w ubiegłorocznym finale).
W czołowej czwórce są też już najwyższej rozstawieni Amerykanie, którzy w drugim ćwierćfinale w Perth pokonali Chiny 3:0. Ich rywalami w półfinale będą albo Włosi, albo Czesi.

United CUP - sprawdzian przed Australian Open

W Sydney i Perth do rywalizacji przystąpiło 18 drużyn, podzielonych na sześć grup po trzy zespoły. Zwycięzcy grup awansują do ćwierćfinałów, podobnie jak po jednej najlepszej drużynie z drugich miejsc w obu miastach.
United Cup jest sprawdzianem przed wielkoszlemowym Australian Open, który rozpocznie się 12 stycznia. Do zdobycia będzie maksymalnie po 500 punktów do rankingów ATP i WTA, a pula nagród wynosi 10 mln dolarów.

Polska - Wlk. Brytania 2:0

Iga Świątek - Katie Boulter 6:7 (4-7), 6:1, 6:4
Maja Chwalińska/Jan Zieliński - Olivia Nicholls/Charles Broom
(Srogi/twis)
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama