Ukraińska tenisistka uderza w rosyjskie rywalki. "Neutralność powinna zostać wystawiona na próbę"

Wojna na Ukrainie nieprzerwanie rzutuje nie tylko na świat polityki, ale i sportu. Tak jest chociażby w tenisie, gdzie zawodnicy rosyjscy często przecinają się z ukraińskimi rywalami. Oliwy do ognia w bardzo napiętych już relacjach dolała teraz Ołeksandra Olijnykowa, bezpośrednio oskarżając rywalki o wsparcie agresora w zbrojnym konflikcie.

Mirra Andriejewa pokonała Alycię Parks w 1. rundzie US Open 2025. Zobacz piłkę meczową

Źródło wideo: Eurosport

O konfliktach tenisistów reprezentujących obie, zwaśnione strony było już wielokrotnie głośno.
- Nie podam nawet po zakończeniu tej wojny - zastrzegła wywołująca kontrowersje zawodniczka.
Jej zachowania to jednak nic przy tym, czym teraz postanowiła zaskoczyć Olijnykowa.

"Wielu popiera wojnę"

24-latka dopiero w tym roku weszła do światowej czołówki, awansowała już do najlepszej setki rankingu WTA (obecnie jest na 96. miejscu).
Mimo to nie oznacza to, że ma zamiar gryźć się w język, wypowiadając się o tematach trudnych i kontrowersyjnych. A tym niewątpliwie jest tenisowa sytuacja Rosjanek i Białorusinek, które grają na światowych kortach pod neutralną flagą.
Wciąż będąca na sportowym dorobku Ukrainka podała wątpliwości neutralny status wielu rosyjskich zawodniczek dotyczący właśnie wojny na terenie jej kraju.
- Neutralność powinna zostać wystawiona na próbę. Wielu popiera wojnę. Dla niektórych brak reprezentowania kraju jest wystarczający, ale to nie wystarczy - powiedziała zawodniczka cytowana przez argentyński portal tenisowy Saque y Red.


"Są jedynymi, którzy nie chcą pokoju"

Potem personalnie uderzyła już także w Mirrę Andriejewą oraz Dianę Sznajder, dwie najbardziej utalentowane rosyjskie tenisistki.
- Nawet bez rosyjskiej flagi mogą grać na kortach bez żadnych ograniczeń. Andriejewa i Sznajder otrzymały nagrody od Władimira Putina - szokowała.
O jakie nagrody chodzi? Tego tenisistka nie doprecyzowała. Można jedynie domyślać się, że mowa o medalach, jakie Putin wręczył im we wrześniu "za zasługi dla ojczyzny".
Olijnykowa chciała też podkreślić skalę problemu wykraczającą poza dwa konkretne nazwiska.
- Musimy o tym więcej rozmawiać. To poważny problem, ponieważ Rosjanie cieszą się uznaniem na całym świecie, a jednocześnie wspierają rosyjski rząd. My, Ukraińcy, marzymy o pokoju, ale on nie zależy od nas. My tylko bronimy naszego kraju, a Rosjanie są jedynymi, którzy nie chcą pokoju - atakowała zawodniczka.
(mb/TG
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama