Iga Świątek wygrała Roland Garros. Pozostanie liderką rankingu WTA co najmniej do 10 lipca

Świątek jest pierwszą rakietą świata od 4 kwietnia 2022 roku, od długich 63 tygodni. Przez lwią część tego czasu jej przewaga nad rywalkami była kolosalna i o zmianie na szczycie nie mogło być nawet mowy.

Wszystko zaczęło się zmieniać już w 2023 roku, kiedy fantastyczne wyniki zaczęła osiągać Aryna Sabalenka. Istniało zagrożenie, że to właśnie ona w najbliższy poniedziałek zostanie nową królową tenisa. Tak się nie stanie, bo Paryż ponownie należy do Świątek.

22-latka, pokonując w niedzielę Karolinę Muchovą 6:2, 5:7, 6:4, obroniła 2000 punktów, co oznacza, że w najnowszym notowaniu będzie mieć 8940 punktów, o 928 więcej od Sabalenki (8012), która we Francji odpadła w półfinale.

Kalendarz turniejów WTA ułożony jest w ten sposób, że przed startem Wimbledonu (3-16 lipca) nie odbędą się imprezy na tyle dobrze punktowane, że Białorusinka mogłaby Polkę wyprzedzić. Oznacza to, że Świątek pozostanie liderką na pewno przez kolejne cztery tygodnie, a zmiana będzie możliwa dopiero 17 lipca, czyli dzień po zakończeniu londyńskiego turnieju wielkoszlemowego.

Raszynianka pozostanie więc na szczycie co najmniej przez 67 tygodni i na liście wszech czasów wyprzedzi jedenastą w tym zestawieniu Simonę Halep (64). Jej następnym celem będzie dziesiąta Caroline Wozniacki (71). Najdłużej panowała legendarna Steffi Graf - 377 tygodni.