Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Alexander Zverev skarży się na organizatorów Rolanda Garrosa

Dariusz Szarmach

Akt. 07/06/2023, 08:33 GMT+2

Alexander Zverev skarży się na organizatorów Rolanda Garrosa. Niemiecki tenisista od dziecka zmaga się z cukrzycą, ale jego zdaniem w Paryżu nie ułatwia mu się przyjmowania niezbędnej insuliny w trakcie meczów. - Jeśli tego nie zrobię, moje życie będzie w niebezpieczeństwie – grzmi sfrustrowany.

Spór Zvereva z sędzią. Poszło o zastrzyki z insuliną

Zverev ujawnił w zeszłym roku, że cukrzycę typu 1 zdiagnozowano u niego już w wieku trzech lat. Aby utrzymać odpowiedni poziom cukru we krwi, musi regularnie przyjmować insulinę. Także w trakcie meczów. W większości turniejów ATP może robić to na korcie. Podczas Roanda Garrosa jest jednak inaczej.

Zverev ma żal

W 4. rundzie paryskiej imprezy niemiecki tenisista zmierzył się z Bułgarem Grigorem Dimitrowem i wygrał dość łatwo 6:1, 6:4, 6:3. Po meczu Niemiec żalił się, że w Paryżu przyjmowanie insuliny jest mu niemal utrudniane. W spotkaniu z Dimitrowem wdał się zresztą w dyskusję z sędzią na ten temat. – Powiedzcie mi dokładnie, co mam robić – apelował.
Już w poprzednich rundach Zvarev czuł się niekomfortowo, kiedy musiał przyjmować kolejne zastrzyki. Organizatorzy zawodów nie pozwolili mu na to na korcie, twierdząc, że nie jest to dozwolone. Przyjęcie insuliny w szatni miało być jednak traktowane jako przerwa toaletowa. Zverev był tym wyraźnie zirytowany.
- Powiedzieli, że muszę opuścić kort - żalił się zawodnik na konferencji prasowej. - Podczas mojego ostatniego spotkania poinformowali mnie, że to będzie liczyło się jako przerwa na toaletę. Odpowiedziałem, że mam tylko dwie takie przerwy w meczu, ale w spotkaniu do trzech wygranych setów czasami muszę zrobić cztery lub pięć zastrzyków. Przekonywałem, że tak nie może być, ponieważ to oznacza, że niedozwolone jest coś, co jest konieczne dla mojego dobrego samopoczucia, a nawet życia - ubolewał.
picture

Spór Zvereva z sędzią. Poszło o zastrzyki z insuliną

- Powiedzieli, że wygląda to dziwnie, kiedy robię zastrzyk na korcie. Jednak bez tego moje życie będzie w niebezpieczeństwie. Ta dyskusja nie ma sensu - dodał rozżalony.

Potrzebny lekarz?

Zvarev miał też inne problemy z tym związane. Przyznał, że w meczu drugiej rundy jeden z oficjeli turnieju nie wiedział o jego chorobie i oznajmił zawodnikowi, że tylko lekarz jest upoważniony do podawania takich zastrzyków.
- Powiedziałem mu, że to jest zły pomysł – wyjaśnił tenisista. - Zwykły lekarz nie jest w stanie mi pomóc, jeśli nie jest specjalistą i nie ma odpowiednich danych na temat tego, jaką dawkę mam wstrzykiwać. Wyjaśniłem im, że mam cukrzycę od trzeciego roku życia i dokładnie wiem, co mam robić - przekonywał.
Zverev w ćwierćfinale French Open zagra z Argentyńczykiem Tomasem Martinem Etcheverrym.
Udostępnij
Reklama
Reklama