Hurkacz liczy na zwyżkę formy. "Robimy, co możemy"

Goffin po urazach jest już zdecydowanie innym zawodnikiem niż jeszcze kilka lat temu. Po tenisiście z czołowej dziesiątki rankingu zostały tylko wspomnienia. 32-latek w tym momencie zajmuje dopiero 113. miejsce w klasyfikacji ATP. W listopadzie 2017 roku był siódmy.

Polak walczył z Belgiem dwukrotnie. Oba pojedynki odbyły się w zeszłym sezonie. Najpierw w Rzymie lepszy był Goffin, a potem w Rolandzie Garrosie Hurkacz wygrał z nim w trzeciej rundzie 7:5, 6:2, 6:1.

W rozmowie z Pawłem Kuwikiem z Eurosportu wrocławianin odniósł się do najbliższego rywala.

- Nie ma tak naprawdę dobrych czy złych losowań. Nie chce się grać z Novakiem Djokoviciem w pierwszej rundzie, ale ten poziom jest wyrównany. Jeżeli ktoś znajduje się w pierwszej setce, to potrafi świetnie grać w tenisa. Jeśli obaj macie swój dzień, to można nie wyjść zwycięsko z takiego spotkania. Można mi życzyć szczęścia, dobrej gry i radości - mówił.

Hurkacz w ostatnim czasie prezentował się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Przegrał wiele meczów. Dodatkowo nawierzchnia ziemna jest najmniej przez niego lubiana.

- Gdy nie wygra się jakiegoś turnieju, zawsze jest chęć zrobienia kroczku do przodu. Może ostatnie występy nie były fantastyczne, ale spędziłem sporo czasu na kortach treningowych. Robimy, co możemy - zapewnił.

- Przykładałem się do tego, aby być bardziej agresywnym, skupiałem się na wykorzystywaniu sytuacji i byciu bardziej świadomym na korcie. Fajnie, że było też trochę więcej czasu na trenowanie. Oczywiście lepiej jest być długo w turniejach, ale tego tym razem nie było. Walczymy dalej. A jak ocenię moją formę? Po ostatnich występach musi być zwyżkująca - dodał z uśmiechem Polak.

Zmagania w zasadniczej części turnieju rozpoczną się w niedzielę, a mecze pierwszej rundy będą rozgrywane do wtorku. Wśród kobiet tytułu wywalczonego przed rokiem broni Świątek. Natomiast najlepszego w poprzedniej edycji Hiszpana Rafaela Nadala z występu w tym roku wykluczyła kontuzja.