Problemy Europy w Laver Cup. Hurkacz na ratunek

Laver Cup to impreza towarzyska, ale mająca spory prestiż. Podczas ubiegłorocznej edycji oficjalnie karierę kończył legendarny Roger Federer, a Szwajcara w Londynie żegnali jego najwięksi rywale m.in. Rafael Nadal i Novak Djoković. Teraz maestro z Bazylei ogląda mecze z wysokości trybun.

Zgodnie z tradycją reprezentacja Europy walczy z Resztą Świata. W tym roku obsada nie jest tak mocna jak w poprzednich latach. W ostatniej chwili wycofał się m.in. Grek Stefanos Tsitsipas, mamy za to polskiego debiutanta Hurkacza. Polak nie wyszedł pierwszego dnia na kort, ale kibicował kolegom z ławki rezerwowych.

W trwającej trzy dni imprezie za każdy mecz przyznawane są punkty. Aby dodać dramaturgii, pierwszego dnia za zwycięstwo drużyna dostaje 1 punkt, drugiego dnia 2, a trzeciego już 3.

Po piątkowych spotkaniach Europa sromotnie przegrywa z Resztą Świata aż 0:4, ale na razie nie musi się martwić, bo w sobotę mecze będą punktowane podwójnie. Drugiego dnia w akcji zobaczymy również Hurkacza. Wrocławianin rozegra aż dwa spotkania. Najpierw zobaczymy go w singlu przeciwko Francesowi Tiafoe (godz. 4:00 w nocy z soboty na niedzielę), a potem w deblu wraz z Gaelem Monfilsem. Polak i Francuz zmierzą się z duetem Ben Shelton/Felix Auger-Aliassime.

Na inaugurację turnieju półfinalista tegorocznego US Open Amerykanin Shelton pokonał Francuza Arthura Filsa 7:5, 6:1. Potem na kort wyszli Francisco Cerundolo i Alejandro Davidovich Fokina. Argentyńczyk był lepszy od Hiszpana 6:3, 7:5.

W sesji wieczornej zaplanowano jeden mecz singlowy i jeden debel. Faworyt gospodarzy Felix Auger-Aliassime ograł Gaela Monfilsa 6:4, 6:2, a duet Tommy Paul i Frances Tiafoe dodał dla Reszty Świata czwartą wygraną. Amerykanie pokonali Filsa i Andrieja Rublowa 6:3, 4:6, 10:6.

Sobotnie gry ruszają o godz. 22:00 polskiego czasu. Transmisje w Eurosporcie oraz Eurosporcie Extra w Playerze.