Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Kylie McKenzie otrzyma dziewięć milionów dolarów odszkodowania. Padła ofiarą napaści na tle seksualnym

Przemysław Kuwał

Akt. 10/05/2024, 11:43 GMT+2

Kylie McKenzie, była wielka nadzieja amerykańskiego tenisa, otrzyma dziewięć milionów dolarów odszkodowania od tamtejszej federacji (USTA) - taką decyzję podjęła na początku tygodnia ława przysięgłych. Jak orzeczono, związek nie ochronił jej przed laty przed napaścią na tle seksualnym, której dopuścił się zatrudniony w USTA trener.

Wyjaśniamy igrzyska: tenis

25-letnia McKenzie pozew złożyła w 2022 roku w sądzie rejonowym w Orlando na Florydzie. Zarzuciła Anibalowi Arandzie, trenerowi pracującemu w federacji, że ten "dopuścił się napaści na tle seksualnym i pobicia". Do zdarzenia miało dojść w roku 2018.
Jak opisano w pozwie, podczas treningu serwisowego "Aranda miał całym ciałem docisnąć się do pleców tenisistki i łapać ją za biodra".
"Gdy McKenzie ćwiczył ruch serwisowy, palce trenera Arandy z każdym powtórzeniem przesuwały się coraz niżej w dół w kierunku jej pachwiny i linii bielizny. Z każdym powtórzeniem serwisu Aranda naciskał coraz mocniej" - napisano. Innym z opisanych przypadków była dłoń wsunięta pod ręcznik leżący na kolanach McKenzie.
Tenisistka oraz jej prawnicy zarzucili też USTA "rażące naruszenia", które miały polegać na "zatrudnieniu Arandy mimo jego znanej historii z molestowaniem seksualnym i braku nadzoru nad sprawą, co stanowiło świadome lekceważenie lub obojętność wobec bezpieczeństwa McKenzie".
picture

Kylie McKenzie wciąż jest aktywną tenisistką

Foto: Getty Images

McKenzie: warto zabrać głos

Ujawniając sprawę, zawodniczka przyznała, że sprawa wpłynęła na jej wyniki sportowe, ale sprawiła również, że musiała zmagać się z lękami, atakami paniki i depresją. - Moja pewność siebie i poczucie własnej wartości, zarówno na korcie jak i poza nim, zniknęły - mówiła.
Na początku tygodnia ława przysięgłych sądu w Orlando wyceniła szkody McKenzie na dziewięć milionów dolarów i właśnie tyle USTA będzie musiał jej wypłacić. W uzasadnieniu wyroku - które przytacza The Athletic - doszło do świadomego lekceważenia praw i bezpieczeństwa innych i wzięto pod uwagę próby podjęte przez USTA, aby utrzymać sprawę McKenzie w tajemnicy.
- Było bardzo trudno, ale teraz czuję, że było warto. Mam nadzieję, że będę przykładem dla innych dziewcząt, że warto zabrać głos, nawet gdy jest to trudne - napisała w oświadczeniu po korzystnym dla siebie wyroku 25-latka, cytowana przez Associated Press.
Do sprawy odniosła się już federacja. Jak stwierdził jej rzecznik Chris Widmaier przekazał w oświadczeniu przesłanym CNN, że związek odwoła się od decyzji i jednocześnie współczuje McKenzie tego, co przeżyła.
picture

Kylie McKenzie dostała odszkodowanie

Foto: Instagram

"Sąd orzekł, że USTA ponosi odpowiedzialność, ponieważ jeden z jej pracowników - nie będący sportowcem - miał obowiązek zgłosić własne doświadczenia z trenerem. Federacja nie znała tej relacji aż do momentu jego zwolnienia. Stwarza to wobec ofiar nieuzasadnione oczekiwania, które mogą je zniechęcić do zgłaszania takich spraw w przyszłości" - napisał.
Według The Athletic Aranda zaprzeczył, by miał się dopuścić opisanych zachowań wobec McKenzie.
McKenzie wciąż jest aktywną tenisistką, klasyfikowaną aktualnie na 651. miejscu w rankingu WTA. Jej życiowe notowanie to tylko siedem lokat wyżej. Warto dodać, że jako juniorka potrafiła wygrać choćby z mistrzynią Australian Open Sofią Kenin.
(pqv)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama