Eurosport
Iga Świątek na konferencji prasowej przed Indian Wells 2023. Co powiedziała? - Tenis
📝
09/03/2023, 08:40 GMT+1
Iga Świątek ma świadomość, jak trudne mogą być dla niej nadchodzące tygodnie. W marcu 2022 roku w turniejach w Indian Wells i Miami wywalczyła komplet 2000 punktów, budując ogromną przewagę nad rywalkami w rankingu WTA. – Teraz czuję ciężar na plecach. Sądzę, że nie uda mi się obronić wszystkich punktów – powiedziała na konferencji poprzedzającej imprezę w Kalifornii.
Foto: Eurosport
Poprzedni sezon był dla Świątek wyjątkowy. Popisała się w nim serią 37 kolejnych wygranych meczów, triumfując kolejno w Dosze, Indian Wells, Miami, Stuttgarcie, Rzymie i Roland Garros. Nie dość, że objęła prowadzenie w światowym rankingu, to jeszcze wypracowała sobie pokaźną przewagę nad najgroźniejszymi rywalkami.
- To przerosło moje oczekiwania. Znalazłam się w miejscu, w którym każdy chciałby być. Na pewno jednak wiąże się to z ogromną presją i oczekiwaniami – podkreśliła.
Zmiana nastawienia kibiców
W tym roku do Indian Wells Świątek przyjechała, podobnie jak 12 miesięcy wcześniej, z jednym turniejowym zwycięstwem w sezonie – w Dosze. W Dubaju też spisała się dobrze, ale w finale, nie po raz pierwszy, uznać musiała wyższość Czeszki Barbory Krejcikovej.
- Po Dosze i Dubaju czułam się dość mocna. Triumf w turnieju WTA 500 i finał WTA 1000 stanowił krótką serię dosyć solidnych meczów, poukładałam wszystkie elementy. Tymczasem po porażce w finale ludzie byli, sama nie wiem, zaskoczeni. Nie byli zadowoleni z tego występu, spotkałam się z krytyką – przyznała.
- Od razu sobie pomyślałam, że przed rokiem, zanim pojawiła się ta niesamowita seria, cieszyłabym się z takich wyników. Ale teraz pojawiły się komentarze, po których pomyślałam, że to nie wystarczy – dodała.
/origin-imgresizer.eurosport.com/2023/03/21/3666819-74645313-2560-1440.jpg)
Foto: Eurosport
Ważne jest tu i teraz
Liderką rankingu WTA Świątek została 4 kwietnia 2022 roku, po zakończeniu kariery przez Ashleigh Barty. To oznacza, że w trakcie turnieju w Miami zanotuje 52. tydzień na jego czele, a zatem pierwszy pełen rok. Na liście wszech czasów pod tym względem raszynianka osiągnie wówczas 12. miejsce, wyprzedzając Wiktorię Azarenkę. Tuż przed nią będą Simona Halep (64 tygodnie) i Caroline Wozniacki (71 tygodni).
Świątek nie planuje jednak koncentrować się na rankingu uwzględniającym dokonania z ostatnich 12 miesięcy. Dla niej dużo ważniejszy jest ranking Race to the WTA Finals, uwzględniający wyniki z obecnego sezonu.
- Nie chcę wracać do tego, co było przed rokiem. Każdy turniej jest inny. Jeśli będę grała dobrze, będę wysoko w rankingach. Sądzę, że nie będę w stanie obronić wszystkich punktów, ale to nie znaczy, że nie utrzymam pozycji numer jeden – zauważyła.
Przygodę z tegorocznym turniejem w Indian Wells Świątek rozpocznie od drugiej rundy, w piątek. Pierwszą rywalką na drodze do obrony tytułu będzie lepsza z pary Claire Liu – Anna Karolina Schmiedlova.
- Czuję na moich plecach ciężar, którego nie było przed rokiem. Sytuacja jest inna i muszę się do tego dostosować. Staram się nie czytać tych wszystkich rzeczy. Nie chcę, by na mnie wpływały, bo jestem przeświadczona, że wykonałam dobrą pracę – zapewniła.
- To jednak pokazuje, jak zmieniło się nastawienie ludzi. Nie wydaje mi się, by ta zmiana była dla mnie pozytywna. Czuję przez to większą presję i oczekiwania. Staram jednak radzić sobie z tym najlepiej, jak potrafię. Chyba idzie mi to nieźle – oceniła.
Autor: br/twis / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Reklama
Reklama