Nie koniec niespodzianek w Szanghaju. Alcaraz może się pakować

Hiszpan od początku chciał narzucić Dimitrowowi własne warunki gry. Bułgar już przy swoim pierwszym podaniu musiał się bronić przed przełamaniem. Ocalił jednak własny serwis, a chwilę później to on przełamał Alcaraza.

Końcówka pierwszego seta należała jednak do Hiszpana, który przegrywał już 3:5, ale wygrał cztery kolejne gemy i pierwszego seta.

Później jednak do głosu doszedł 32-letni Bułgar. Drugą partię rozpoczął od przełamania, a później przez cały czas kontrolował przebieg wydarzeń na korcie. W siódmym gemie wykorzystał kolejnego break pointa. Następnie przełamał Alcaraza jeszcze raz, w decydującym, trzecim secie.

To wystarczyło do uzyskania przez Dimitrowa najlepszego w tym sezonie wyniku w Mastersie. We wcześniejszych turniejach docierał najdalej do trzeciej rundy. W Szanghaju jest już w najlepszej ósemce, a jego kolejnym rywalem będzie notowany na 22. miejscu listy Chilijczyk Nicolas Jarry (22. ATP).

Porażka Alcaraza to potencjalnie dobra wiadomość dla Huberta Hurkacza, albowiem z Hiszpanem gra mu się wyjątkowo trudno i nigdy nie zdołał o pokonać. Polak w drodze do finału musi wygrać jeszcze dwa mecze, ale jeśli tego dokona, to nie trafi na hiszpańskiego 20-latka.

Na razie polskiego tenisistę czeka starcie z autorem największej sensacji w chińskim turnieju. Sklasyfikowany pod koniec pierwszej setki rankingu Węgier Fabian Marozsan pokonał w 4. rundzie rozstawionego z 8 Caspera Ruuda.

Na zwycięzcę tego spotkania czeka zwycięzca amerykańskiego pojedynku Bena Sheltona z Sebastianem Kordą.

Mecz Marozsan - Hurkacz zaplanowany jest na czwartek.