Hurkacz przegrał z bólem. Tytuł w Bazylei nie dla niego

Hubert Hurkacz musi obejść się smakiem. W niedzielnym finale turnieju ATP500 w Bazylei przegrał z Kanadyjczykiem Feliksem Augerem-Aliassimem 6:7(3), 6:7(5) i na ósmy w karierze tytuł musi jeszcze poczekać. W drugim secie Polak wyraźnie zmagał się z bólem nogi.

Hubert Hurkacz awansował do ćwierćfinału turnieju ATP w Bazylei

Źródło wideo: Eurosport

Wrocławianina śmiało można określić specjalistą od finałów imprez ATP. Przed tym sobotnim wystąpił w ośmiu takich meczach, a aż siedem wygrał. Ostatni ledwie dwa tygodnie temu w bardzo prestiżowym turnieju w Szanghaju.
Z trzy lata młodszym Kanadyjczykiem mierzył się wcześniej trzykrotnie. Wygrał tylko raz, ale za sprawą aktualnej formy w Bazylei to on był minimalnym faworytem. Auger-Aliassime jednak ważną przewagę - z ubiegłego roku znał już smak triumfu w tej imprezie.

Kanadyjczyk pewniejszy

Początek spotkania wyglądał dokładnie tak, jak można było się spodziewać. Obaj imponowali atomowym serwisem i choć popełniali też błędy, to o przełamaniach, a nawet szansach, nie było mowy.
Pierwszą okazję, w czwartym gemie, świetnym skrótem wypracował Kanadyjczyk. Szczęśliwie Hurkacz obronił się skutecznym smeczem, a za moment zamknął własnego gema serwisowego. Jego problemem na tym etapie była niska skuteczność pierwszego podania.
Na dalszym etapie wszystko wskazywało, że losy pierwszego seta rozstrzygnąć będzie musiał tie-break, dla Hurkacza już 59. w sezonie. I tak się stało. Przed jego startem pewniejszy siebie mógł być Auger-Aliassime, który łatwiej wygrywał własne podania.
W decydującej rozgrywce decydująca okazała się ofensywna akcja Kanadyjczyka przy stanie 3-3. Sięgnął tym samym po miniprzełamanie i wygrał tie-breaka 7-3. Był w połowie drogi do obrony tytułu.
picture

Hubert Hurkacz w finale w Bazylei

Foto: Getty Images

Problemy zdrowotne

Początek drugiego seta to znów dominacja serwisu. Co mogło martwić, to coraz częstsze grymasy bólu na twarzy Polaka. Wyraźnie doskwierał mu jakiś dyskomfort, łapał się za lewą nogę, a do niektórych piłek nawet nie ruszał.
Sytuacja wyglądała gorzej z każdą piłką. Hurkacz zmienił styl gry, ryzykował, chcąc skracać wymiany. Robił to skutecznie, bo wciąż utrzymywał własne gemy serwisowe.
Cel był jasny - doprowadzić do tie-breaka i tam szukać swojej szansy. Udało się, choć po drodze Polak stał nad przepaścią, broniąc czterech brejkpointów. Warto jednak podkreślić, że im było bliżej wyniku 6:6, tym Hurkacz poruszał się lepiej.
I tego efektem było błyskawiczne miniprzełamanie. Wrocławianin prowadził 2-0. Niestety, za moment sytuacja zupełnie się odwróciła i to Auger-Aliassime zgarniał kolejne punkty. W końcu wygrał 7-5 i cieszył się z tytułu.
W rankingu ATP, który zostanie opublikowany w poniedziałek, Hurkacz pozostanie na 11. miejscu. W zestawieniu Race, które wyłoni ośmiu uczestników ATP Finals, jest dziewiąty ze stratą 215 punktów do Holgera Rune. Polak zagra jeszcze w turniejach w Paryżu i Metz.
Finał turnieju ATP500 w Bazylei:Hubert Hurkacz - Felix Auger-Aliassime 6:7(3), 6:7(5).
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama