Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Zverev zakończył piękną karierę Ferrera. Hurkacz na drodze do ćwierćfinału

Emil Riisberg

09/05/2019, 06:57 GMT+2

Jeden z najbardziej walecznych tenisistów na świecie David Ferrer zakończył karierę po porażce z Aleksandrem Zverevem 4:6, 1:6 w 2. rundzie turnieju w Madrycie. Niemiec o ćwierćfinał zagra w czwartek z Hubertem Hurkaczem.

Foto: Eurosport

Kort centralny, sesja wieczorna, na trybunach rodzina - to był specjalny dzień dla Davida Ferrera, który już wcześniej zapowiedział, że po madryckiej imprezie zawiesza rakietę na kołku. Ostatni mecz przypadł na środowy wieczór. Po drugiej stanie siatki stanął typowany na nową gwiazdę Alexander Zverev. 37-latek pięknie walczył tylko w pierwszym secie. Prowadził nawet 4:1, ale ostatecznie przegrał 4:6. W drugim od początku oddał inicjatywę rywalowi. Zdołał ugrać tylko jednego gema i tak pożegnał się z zawodowym tenisem.

Łzy w oczach Ferrera

Przy piłce meczowej kibice wstali z miejsc i zgotowali mu owację na stojąco. Ferrer miał łzy w oczach. Jeden z najbardziej walecznych tenisistów świata zakończył karierę na pięknym obiekcie Caja Magica. Po meczu przemawiał ponad 10 minut. Na wielkim telebimie puszczono film, na którym pożegnali go najlepsi tenisiści świata.
W karierze Ferrer wygrał 27 turniejów, a najcenniejsze jego zwycięstwo to triumf w paryskiej hali Bercy, kiedy w 2012 roku pokonał w finale Jerzego Janowicza.
- W domu mam te wszystkie puchary, ale to tylko puchary. Najważniejsze dla mnie jest jednak wasze wsparcie, na które zawsze mogłem liczyć - zwrócił się do rodziny oraz zgromadzonych kibiców 37-latek.
- Jest gościem, którego bardzo szanuję. Będzie nam go brakowało - to z kolei słowa Zvereva.
O Niemcu nie mówiło się tego wieczoru zbyt wiele. 22-latek o ćwierćfinał turnieju zagra w czwartek z Hubertem Hurkaczem. Polak w Madrycie czuje się znakomicie. Przeszedł tu przez kwalifikacje, a w turnieju głównym wygrał już dwa mecze. W Caja Magica nie przegrał jeszcze seta. Mecz Zverev -Hurkacz został zaplanowany ok. godz. 18.
Autor: Kaszaj / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama