Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Wimbledon: Iga Świątek skomentowała porażkę z Golubic

Emil Riisberg

01/07/2019, 20:30 GMT+2

To był słaby dzień dla najlepszej polskiej tenisistki. Zajmująca 64. miejsce w rankingu WTA Iga Świątek przegrała w pierwszej rundzie Wimbledonu z 81. w tym zestawieniu Viktoriją Golubic ze Szwajcarii 2:6, 6:7 (3). 18-latka popełniła przy tym 50 niewymuszonych błędów.

Foto: Eurosport

Zawodniczka z podwarszawskiego Raszyna do głównej drabinki turnieju singlowego dostała się dzięki tzw. ”dzikiej karcie”. W momencie, gdy organizatorzy zatwierdzali uczestniczki, była jeszcze zbyt nisko w światowym rankingu, aby mieć zagwarantowany występ bez walki w trzyetapowych kwalifikacjach.

Iga była obok tego spotkania

Los był dla Polki łaskawy. Wydawało się, że dziewięć lat starsza Szwajcarka Golubic to zawodniczka, którą spokojnie można wyeliminować. Tak się nie stało. Świątek zagrała źle i przegrała zasłużenie, choć miała szansę na doprowadzenie do decydującego, trzeciego seta.
- Trudno tu o pozytywny komentarz. Fajnie, że Iga w ogóle się spróbowała walczyć o zwycięstwo w drugim secie, ale pierwszy całkowicie uciekł jej przez palce. Zabrakło koncentracji. Miałem wrażenie, że Iga nie jest tam, gdzie powinna. Niby była na korcie, ale jednak psuła piłki, każde uderzenie było w inny punkt, nie było powtarzalności. Na pewno Golubic dobrze zagrała pod tym względem, że mieszała rytm i wykorzystywała swoje sytuacje. Ale jednak można było tutaj pokusić się o sporo więcej. Iga jakby na początku stanęła obok i bardziej się przyglądała - mówił po pojedynku trener Świątek Piotr Sierzputowski.

Polka uśpiona na korcie

- Nie jestem zadowolona ze swojego występu i trochę mi smutno, bo przez cały tydzień bardzo ostro trenowaliśmy i przygotowywaliśmy się na tych kortach. A dziś wyszłam i nie udało mi się zrealizować tego, o czym mówiliśmy przed meczem. W ogóle nie czułam dystansu do piłki. To nie był mój dzień - podsumowała Świątek.
- W obu setach czułam się tak samo beznadziejnie. W drugim grałam już więcej w kort, zaczęłam budować już jakieś akcje. A tak mentalnie cały mecz byłam trochę jakby uśpiona. Pomimo że ustawiałam się do piłek dokładnie i z dnia na dzień czułam się coraz lepiej na tych kortach, to nic mi nie wychodziło - dodawała samokrytycznie.
Teraz przed Świątek wakacje. Potem starty na twardych kortach w Waszyngtonie, Toronto i Cincinnati. Pod koniec sierpnia występ w wielkoszlemowym US Open.
Autor: Srogi / Źródło: Eurosport.pl/PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama