Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Wimbledon 2022. Serena Williams po porażce z Harmony Tan

Emil Riisberg

29/06/2022, 06:41 GMT+2

Marzenia Sereny Williams o 24. tytule wielkoszlemowym prysły wraz z porażką z Harmony Tan już w 1. rundzie Wimbledonu. Czy Amerykanka podejmie jeszcze jedną próbę? 40-letnia tenisistka nie udzieliła tu jednoznacznej odpowiedzi.

Foto: Eurosport

Apetyty były ogromne. Choć Williams miała roczną przerwę od gry, do Londynu przyjechała w jednym celu.
- Znasz odpowiedź - odpowiedziała dziennikarzowi na pytanie, jaki wynik na Wimbledonie ją usatysfakcjonuje. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna. Z turnieju, który wygrywała siedmiokrotnie, po raz drugi z rzędu odpadła w 1. rundzie.
We wtorek doznała sensacyjnej porażki z dopiero 115. w światowym rankingu Francuzką Harmony Tan 5:7, 6:1, 6:7 (7-10).
Co dalej? Czy za rok, już w wieku 41 lat, Williams jeszcze raz wróci na Wimbledon?

Czy Williams wróci na Wimbledon?

- To pytanie, na które nie mogę odpowiedzieć. Nie wiem. Po prostu nie wiem. Kto wie? Kto wie, gdzie się pojawię - przyznała wymijająco.
- Dziś dałam z siebie tyle, ile mogłam... Może jutro mogłabym dać z siebie więcej. Może tydzień temu mogłam dać z siebie więcej. Ale dziś mogłam zrobić tyle. Muszę się z tym pogodzić. I to wszystko, co mogę zrobić. Czasu nie cofnę... - dodała.
Mecz stał na niezłym poziomie i okazał się ekscytującym widowiskiem. Tan nie wyglądała jak tenisistka z drugiej setki, a Williams, jakby nie grała przez rok.
- Na pewno zachęca mnie to do tego, żeby trenować, ponieważ nie gram źle i jestem naprawdę blisko. Każda inna rywalka pewnie odpowiadałaby mojemu stylowi gry bardziej. A to jest dla mnie sygnał, że jeśli tego chcę, mogę to zrobić - powiedziała dumna ze swojej postawy.



Następny cel: Nowy Jork

Wielką mobilizacją dla Williams jest kolejny turniej wielkoszlemowy, US Open, który rozpoczyna się dokładnie za dwa miesiące. To turniej wyjątkowy dla każdej Amerykanki, a w szczególności dla Williams.
- Kiedy jesteś u siebie, w Nowym Jorku, na US Open, gdzie zdobyłam swój pierwszy tytuł wielkoszlemowy, to zawsze coś wyjątkowego. Pierwszy raz zawsze jest wyjątkowy. To daje mi mnóstwo motywacji do tego, żeby się rozwijać i zagrać u siebie - nie powiedziała ostatniego słowa Serena Williams.
Autor: łup/twis / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama