Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Wimbledon 2022. Katarzyna Kawa i Maja Chwalińska w 3. rundzie kwalifikacji: wyniki i relacja

Emil Riisberg

22/06/2022, 18:59 GMT+2

Coraz lepsze informacje napływają z Londynu. Do decydującej rundy kwalifikacji Wimbledonu przebiły się w środę Katarzyna Kawa i Maja Chwalińska.

Foto: Eurosport

Jeśli chodzi o panie, w tegorocznym Wimbledonie Polska ma już znakomitą reprezentację w postaci rozstawionej z numerem 1 Igi Świątek, a także Magdy Linette (w środę odpadła w trzeciej rundzie w Eastbourne) i Magdaleny Fręch.
Może się jednak zdarzyć, że polscy kibice będą mogli trzymać kciuki w turnieju singlistek aż za pięć tenisistek z naszego kraju. Na najlepszej drodze, by dołączyć do wspomnianej trójki, są Kawa i Chwalińska, które w środę wykonały przedostatni krok w kierunku głównej drabinki w Londynie.

Kawa dała przykład

Przykład młodszej koleżance dała Kawa, która w środę mierzyła się z niżej notowaną Sophie Chang. Notowanej dopiero w trzeciej setce rankingu Amerykance udało się nieco zaskoczyć Polkę w początkowych fragmentach meczu. Chang prowadziła 2:0, jednak Kawa zrewanżowała się przełamaniem powrotnym i poszła za ciosem. Ze stanu 0:2 wyciągnęła na 5:2, wypracowując dwa breaki przewagi. Taki zapas w zupełności wystarczył do wygrania pierwszego seta 6:4.
W drugiej i ostatniej - jak się okazało - partii to Kawa od początku chciała dyktować warunki. Przełamała rywalkę w gemie otwarcia, ale nadziała się na kontrę. Amerykanka wyszła jeszcze na 2:1 i... to by było na tyle. Polska tenisistka podkręciła tempo, wygrała pięć kolejnych gemów i w ekspresowym tempie awansowała do finałowej rundy kwalifikacji.

Zażarty bój Chwalińskiej

O ile pojedynek Kawy można było rozpatrywać w kategorii spacerku, o tyle Chwalińską ma w nogach prawdziwy maraton. Jej spotkanie trwało blisko trzy godziny, dwa razy dłużej od pojedynku starszej koleżanki.
Chwalińska zostawiła w środę na korcie mnóstwo sił, zdecydowanie więcej, niż powinna. Po pewnie wygranym pierwszym secie 6:2 zaliczyła skuteczną pogoń w drugiej odsłonie, dając sobie szansę na szybkie zakończenie meczu. Ale co z tego, skoro przy 5:5 po raz czwarty (!) w tym secie straciła podanie, a po kolejnych czterech piłkach - również seta.
Potrzebna była decydująca partia, w której Chwalińska na szczęście szybko zapomniała o niepowodzeniu z drugiej odsłony.
Kolejne gemy wpadały na jej konto w ekspresowym tempie. Zmagająca się z problemami Ignatik podniosła się dopiero przy stanie 0:5, ale na powrót do meczu było już zdecydowanie za późno. Chwalińska co prawda dała się jeszcze przełamać, gdy zgubiła koncentrację po niewykorzystaniu meczbola, jednak więcej powodów do radości rywalce już nie dała, wygrywając całe spotkanie 6:2, 5:7, 6:2.

Ostatni krok

Tym samym przed Polkami mecze prawdy w kwalifikacjach. O główną drabinkę Wimbledonu Kawa zagra ze 146. na świecie Francuzką Leolią Jeanjean. Przed umęczoną trzygodzinnym meczem Chwalińską znacznie trudniejsze zadanie. Jej finałową rywalką będzie rozstawiona z dwójką Amerykanka Coco Vandeweghe, ćwierćfinalistka Wimbledonu z 2015 i 2017 roku.
Wyniki 2. rundy kwalifikacji Wimbledonu:
Katarzyna Kawa (Polska, 6) - Sophie Chang (Stany Zjednoczone) 6:4, 6:2
Maja Chwalińska (Polska) - Alexandra Ignatik (Rumunia, 24) 6:2, 5:7, 6:2
Autor: łup/TG / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama