Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Wimbledon 2021. Magda Linette - Elina Switolina: wynik meczu i relacja - Tenis

Emil Riisberg

01/07/2021, 13:25 GMT+2

Taki tenis chcemy oglądać zawsze. Magda Linette zaprezentowała się z kapitalnej strony i w drugiej rundzie Wimbledonu pewnie pokonała rozstawioną z trójką Ukrainkę Elinę Switolinę 6:3, 6:4.

Foto: Eurosport

Linette nie miała tradycyjnego w wielkoszlemowej rywalizacji dnia przerwy między spotkaniami singlowymi. Ze względu na duże opóźnienia spowodowane deszczem mecz otwarcia rozegrała dopiero w środę. Pokonała w nim 81. w światowym rankingu Amerykankę Amandę Anisimovą 2:6, 6:3, 6:1.

Teraz poprzeczka powędrowała znacznie wyżej - Switolina to piąta rakieta świata. Zajmująca 44. pozycję na liście WTA Polka zmierzyła się z nią dotychczas dwukrotnie i oba te zacięte, ale dwusetowe spotkania przegrała. Toczyły się one na kortach ziemnych - w trzeciej rundzie French Open 2017 i w 1/8 finału ubiegłorocznych zawodów WTA w Strasburgu. W czwartek po raz pierwszy spotkały się na trawiastej nawierzchni.

Niespełna 27-letnia Ukrainka to dwukrotna półfinalistka wielkoszlemowa. Poza poprzednią edycją Wimbledonu sprzed dwóch lat (ubiegłoroczną odwołano z powodu pandemii COVID-19) dotarła do tego etapu także w US Open 2019. Tenisistka z Odessy ma też w dorobku 15 wygranych turniejów WTA. Starsza o dwa lata poznanianka jeszcze nigdy w Wielkim Szlemie nie przekroczyła trzeciej rundy.
Wskazanie faworytki było zatem banalne. Tyle że Linette nie miała zamiaru się tym przejmować.

Set jak marzenie

Owszem, zaczęła nerwowo, bo po pierwszym skutecznym serwisie oddała rywalce cztery punkty. Switolina miała przełamanie, niewiele robiąc.
Zdawać się mogło, że to nerwy, że Linette będzie miała w tym meczu ogromne problemy. Tymczasem ona szybko wróciła na kort po krótkiej przerwie i zaczęła grać jak z nut. Kapitalny return, kończący bekhend i momentalnie pojawiły się szanse na odrobienie strat. Nie od razu, ale udało się. Polka się nakręciła. Bezlitośnie zmuszała rywalkę do biegania wzdłuż całej szerokości kortu, by po idealnym przygotowaniu posłać na drugą stronę siatki winnera. Punkty hurtowo zasilały jej konto, a sfrustrowana Switolina prowadziła ze sobą nerwowe monologi.
Dominacje Linette idealnie pokazywały liczby. U progu szóstego gema, kiedy poznanianka prowadziła 4:1, na jej koncie widniało osiem uderzeń kończących. Ukrainka do tego momentu nie popisała się ani jednym takim zagraniem.
Kiedy pojawiły się brejkpointy na 5:1, Switolina wreszcie się ocknęła. Gema uratowała i podjęła jeszcze walkę w następnym, Linette wybić z rytmu się nie udało. Popisowy gem serwisowy dał Polce zwycięstwo 6:3 w pierwszym secie. Przy wimbledońskim Church Road zapachniało nie lada sensacją.

Switolina wreszcie pękła

Otwarcie partii numer dwa wyglądało zgoła inaczej. Obie jak lwice pilnowały własnego podania. I obie robiły to skutecznie. Do wciąż grającej obłędnie Linette nawiązała wreszcie poziomem Switolina. Faworytka nie była w swych poczynaniach tak efektowna, ale co dla niej ważniejsze, wreszcie po jej stronie pojawiła się skuteczność.
Przeciąganie liny trwało w najlepsze. Z każdą minutą rósł też poziom tego spotkania. Temperatura meczu jeszcze wzrosła, kiedy przy stanie 3:4, po dwóch niepotrzebnych błędach, Linette stanęła do obrony brejkpointu. Nerwy? W żadnym wypadku. Polka zagrała trzy genialne wręcz akcje, wszystkie kończąc winnerami spod siatki.
Jak się okazało, był to moment kluczowy. Polka nakręcona powodzeniem w gemie poprzedzającym za moment chwyciła rywalkę za gardło. Wykorzystała każdą ją słabość. Potężnymi uderzeniami wyrzucała poza kort i znów zgarniała punkt po punkcie. Miała bezcenne przełamanie. Do zwycięstwa brakowało już tylko utrzymania własnego podania. I to się udało! To był po prostu perfekcyjny występ Linette, faworytka za burtą.
W 3. rundzie Linette zmierzy się z Hiszpanką Paulą Badosą.
Wynik 2. rundy singla kobiet Wimbledonu:
Magda Linette - Elina Switolina 6:3, 6:4
Autor: pqv / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama