Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Wimbledon 2021. Hubert Hurkacz - Matteo Berrettini: wynik. Hurkacz komentuje

Emil Riisberg

09/07/2021, 18:15 GMT+2

Hubert Hurkacz odpadł w półfinale Wimbledonu z Włochem Matteo Berrettinim, ale i tak może być z siebie zadowolony. - Dziękuję wam za wielkie wsparcie jakie poczułem podczas turnieju – napisał na Twitterze najlepszy polski tenisista.

Foto: Eurosport

Hurkacz nie zagra w finale Wimbledonu. W piątek przegrał z Berrettinim 3:6, 0:6, 7:6 (3), 4:6. Polak źle wszedł w mecz. Słabo grał w dwóch pierwszych setach, obudził się w trzeciej partii, ale to było za mało.

Podziękował za wsparcie

- Walczyłem, ale Matteo był dziś lepszy. Dla mnie to będzie niezapomniany turniej. Dziękuję wam za wielkie wsparcie jakie czułem podczas całego turnieju – napisał na Twitterze Hurkacz, który mimo porażki może być z siebie zadowolony.
W ćwierćfinale pokonał przecież legendarnego Szwajcara Rogera Federera, a w 4. rundzie numer dwa światowego rankingu Daniiła Miedwiediewa.

Serwisowe "bomby" Włocha

Rozstawiony z "siódemką" Berrettini, którego trenerem jest zięć Zbigniewa Bońka, Vincenzo Santopadre, od początku tegorocznej edycji londyńskiej imprezy bardzo dobrze serwuje. W piątek posłał 22 asy.
- W każdym swoim gemie serwował bomby. Nie miałem zbytnio szans, praktycznie było ich zero. Gratulacje więc dla niego, że utrzymał tak wysoki poziom przez całe cztery sety. Grał naprawdę dobrze - zaznaczył Polak podczas pomeczowej konferencji prasowej.
Jego kłopoty zaczęły się w połowie pierwszej partii. Od stanu 3:3 przegrał 11 kolejnych gemów.
- Matteo grał naprawdę bardzo dobrze. Nałożył na mnie dużą presję. Mój serwis, pierwszy serwis, nie pomagał mi zbytnio, co zwykle miało miejsce i dzięki temu wychodziłem z kłopotów. Miałem z tym problem. Dodatkowo rywal nałożył na mnie wspomnianą presję, a sam grał naprawdę niesamowicie. Nie robił żadnych niewymuszonych błędów. Starałem się zostać w grze i walczyć o każdy pojedynczy punkt, zwłaszcza na początku trzeciego seta, by próbować wrócić - relacjonował.
Gdy 24-letni wrocławianin schodził z kortu centralnego po zakończeniu pojedynku z graczem z Italii, widzowie na trybunach nagrodzili go owacją na stojąco.

Frajda z występów

- Z pewnością gra przed tak wspaniałą publicznością jest wielką przyjemnością. Mam frajdę z występów w meczach o dużą stawkę. Cieszę się, że tego doświadczyłem - zapewnił.
- Na pewno to bardzo pozytywny występ. Cieszę się, że zagrałem kilka naprawdę fajnych meczów na Wielkim Szlemie, co mi się nigdy wcześniej nie udało. Zyskałem dzięki temu dodatkową motywację, chęć polepszania się. Na pewno mam apetyt na jeszcze więcej. Bycie tutaj, granie na tym korcie centralnym przy pełnych trybunach, dostarczy mi na pewno jeszcze większej motywacji oraz chęci dochodzenia daleko w takich turniejach i wygrywania ich - podkreślił.

Teraz czas na igrzyska

Do Londynu Hurkacz przyjechał bez większych oczekiwań. Przed Wimbledon przegrał bowiem aż sześć meczów z rzędu.
Teraz najlepszy polski tenisista na czas na krótki odpoczynek. Potem rozpocznie przygotowania do igrzysk olimpijskich w Tokio (23 lipca – 8 sierpnia). Każdy mecz tenisowego turnieju w Tokio będzie można obejrzeć w Eurosporcie w Playerze, a najważniejsze spotkania będą transmitowane w Eurosporcie.
Półfinał Wimbledonu:
Matteo Berrettini (Włochy, 7) - Hubert Hurkacz (Polska, 14) - 6:3, 6:0, 6:7 (3), 6:4
Autor: Kaszaj/TG / Źródło: eurosport.pl, PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama