Wimbledon 2020 (2021): Hubert Hurkacz - Matteo Berrettini, wynik meczu - Karol Stopa o grze Polaka

📝Emil Riisberg

09/07/2021, 17:28 GMT+2

Przegrał, nie dał rady awansować do wielkiego finału Wimbledonu, błędów było jednak za dużo. - Jest wiele elementów wymagających zachwytów, ale i sporo rzeczy czekających na nieco lepszą wersję - stwierdził po porażce Huberta Hurkacza z Matteo Berrettinim komentator tenisa w Eurosporcie Karol Stopa. Włoch zwyciężył 6:3, 6:0, 6:7 (3), 6:4.

Foto: Eurosport

TAK RELACJONOWALIŚMY MECZ HURKACZ - BERRETTINI W EUROSPORT.PL

W drodze do półfinału 24-letni Polak pokonał w rundach poprzednich i Rosjanina Daniiła Miedwiediewa, czyli wicelidera rankingu ATP, i Szwajcara Rogera Federera, triumfatora 20 turniejów wielkoszlemowych.

- Hubert zrobił gigantyczne postępy, od poniedziałku będzie 11. tenisistą świata, ta wyśniona dziesiątka jest w zasięgu ręki - zaznaczył Stopa na wstępie rozmowy z TVN 24.

WTA Stuttgart

Świątek poznała potencjalną rywalkę w ćwierćfinale

4 minuty temu

"Na korcie trzeba być łobuzem"

Wskazał też elementy, nad którymi Hurkacz powinien mocno pracować. - W meczach o dużą stawkę, z mocno bijącymi zawodnikami, jak ognia musi unikać tego trybu letargicznego - opowiadał. - To jest bardzo nierówne tempo prowadzenia pojedynków, w secie pierwszym było przecież 3:2 dla niego, po czym przegrał 11 gemów po kolei, pięć razy tracąc swój serwis. Rywalizacja na takim szczeblu nie wybacza tego rodzaju wpadek.

Stopa chwalił 24-latka za seta trzeciego, zwycięskiego, po tie-breaku. - Żałowałem, że wcześniej tak nie grał, że nie było tej siły uderzeń - przyznał. - Jest wiele elementów wymagających zachwytów, ale i sporo rzeczy czekających na nieco lepszą wersję. Czasem mam wrażenie, ż Hubert szuka uderzeń takich wypoczynkowych, a na to nie ma miejsca, kiedy przychodzi do meczów o taką stawkę.

- Ciągle słyszę, jakim on jest grzecznym chłopcem, wychowanym, cudownym, nadzwyczajnym. Wszystko prawda, tylko na korcie to ma guzik znaczenie, to się nie liczy. Tam trzeba być, za przeproszeniem, bandytą i łobuzem. Grać tak, żeby przeciwnika zagonić w kozi róg - oznajmił Stopa.