Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Spór o wsparcie dla Ukrainy. Wiktoria Azarenka przeciwko Idze Świątek

Emil Riisberg

23/03/2023, 16:37 GMT+1

Aktywność Igi Świątek nie jest oceniana jednoznacznie pozytywnie. Przeciwko liderce rankingu wystąpiła właśnie była jedynka kobiecego tenisa Wiktoria Azarenka, która nie podziela jej zdania w kontekście wsparcia dla tenisistek z Ukrainy.

Foto: Eurosport

W środę Świątek wycofała się z turnieju w Miami, w którym miała bronić tytułu. Jej duch będzie się jednak unosił nad kortami w Miami Gardens. Wszystko za sprawą proukraińskiej aktywności liderki rankingu.
Od samego początku rosyjskiej inwazji Świątek wspiera Ukrainę myślą i czynem. Gra z przypiętą do czapki wstążką w ukraińskich barwach, zorganizowała w Krakowie imprezę charytatywną, na której udało się zebrać blisko 2,5 miliona złotych na ukraińskie dzieci, regularnie występuje w obronie koleżanek z Ukrainy.

Atak paniki przed meczem z Białorusinką

O sprawie znów zrobiło się bardzo głośno przy okazji turnieju w Indian Wells, który naszpikowany był podobnymi akcentami o zabarwieniu politycznym.
W trzeciej rundzie Ukrainka Łesia Curenko miała zmierzyć się z Białorusinką Aryną Sabalenką. Tenisistka poddała jednak mecz walkowerem, a powodem, jak informowały ukraińskie media, był atak paniki. Miało dojść do niego w wyniku rozmowy Ukrainki z dyrektorem WTA, która dotyczyła udziału Rosjan i Białorusinów w zbliżających się igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Steve Simon miał powiedzieć, że choć sam nie popiera agresora, to przeciwna opinia tenisistów z Rosji i Białorusi "nie powinna denerwować tenisistki".
- Byłam całkowicie zszokowana tą rozmową i już w ostatnim meczu było mi niesamowicie ciężko grać. Trudno mi było sobie to poukładać, a kiedy nadszedł czas, aby wyjść na kort w trzeciej rundzie, to dostałam ataku paniki - relacjonowała Curenko.

Prowokacja rosyjskiej tenisistki

Na tym jednak nie koniec. Na jeden z meczów Anastazja Potapowa wyszła w koszulce Spartaka Moskwa, co zostało za odebrane za prowokację - od początku wojny tenisistki z Rosji i Białorusi występują bez flagi przy nazwisku.
W odpowiedzi na te dwa incydenty głos ponownie zabrała Świątek.
- Powinniśmy bardziej skupić się na pomocy ukraińskim zawodniczkom i zapewnieniu im wszystkiego, czego potrzebują, ponieważ w zasadzie muszą dbać o całe swoje rodziny. Na ich barkach spoczywa ogromny ciężar. W szatni panuje duże napięcie, które oczywiście będzie dalej, ponieważ trwa wojna. Mogłoby go być trochę mniej, gdyby WTA na początku podjęła jakąś akcję, aby wyjaśnić wszystkim, co jest dobre, a co nie - mówiła Świątek.
Jej głos został usłyszany - Potapowa dostała oficjalne ostrzeżenie. "WTA oficjalnie ostrzegło zawodniczkę, że jest to nie do przyjęcia i że jest to działanie niewłaściwe. Nie chcielibyśmy podobnej sytuacji w przyszłości" - napisano w oświadczeniu władz tenisowej federacji.

Druga strona medalu

Ale jest i druga strona medalu, o której, już przed startem kolejnego turnieju, w Miami, opowiedziała druga w światowym rankingu Aryna Sabalenka. Co nie bez znaczenia - Białorusinka.
- Trudno zrozumieć, że tak wiele osób nienawidzi mnie bez żadnej przyczyny. Przecież nic nie zrobiłam. Do tej pory nigdy nie mierzyłam się z taką nienawiścią w szatni - dziwiła się Sabalenka. Przyznała też, że od roku ma za sobą wiele "dziwnych rozmów" z członkami sztabów niektórych rywalek.

"Odmienne uczucia" innych tenisistek

W sukurs jej przyszła Azarenka, była liderka kobiecego rankingu, dwukrotna mistrzyni wielkoszlemowa, a ponad to wszystko również Białorusinka.
- Niektóre zawodniczki mają odmienne uczucia - powiedziała na konferencji prasowej w Miami tenisistka, która odpowiadała na pytania, mając na sobie ciemne okulary.
- Generalnie nie podzielam zdania Igi. Zachęcam ją do tego, żeby najpierw zorientowała się, co zostało zrobione w tej kwestii, nim zabierze w tej sprawie głos - była liderka rankingu uderzyła w obecną liderkę.
- Jako członkini rady zawodniczej z przyjemnością mogłabym opowiedzieć o tym wszystkim, co zostało zrobione. To byłby bardziej odpowiedni sposób prowadzenia dyskusji - stwierdziła Azarenka otoczona wianuszkiem dziennikarzy.
O konkretnych przykładach tego, co "zostało zrobione" w kwestii ukraińskiej, nie chciała jednak mówić. - Nie jest trudno je znaleźć - ucięła, de facto odsyłając wszystkich, na czele ze Świątek, do Google'a.
Co konkretnie Azarenka mogła mieć na myśli? Rzeczywiście inicjatyw było kilka. Wśród najważniejszych można wymienić to, że już przed rokiem WTA, ATP, ITF i każdy z czterech turniejów wielkoszlemowych przekazał po 100 tysięcy dolarów na cele charytatywne, US Open poprzedzony został imprezą charytatywną "Tennis Plays for Peace", w czasie której zebrano 1,2 miliona dolarów, a Wimbledon wykluczył z rywalizacji w zeszłym roku tenisistów z Rosji i Białorusi, choć akurat ta ostatnie mocno podzieliło tenisowe środowisko, a w tegorocznej edycji mają już wystąpić bez przeszkód.
Autor: łup/TG / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama