Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Ronald Garros 2020. Iga Świątek - Sofia Kenin: wyniki, kogo pokonały w drodze do finału - French Open

Emil Riisberg

10/10/2020, 05:53 GMT+2

To będzie najważniejszy mecz dla polskiego tenisa od lipca 2012 roku. W sobotę o godzinie 15.00 Iga Świątek zmierzy się z Amerykanką Sofią Kenin w finale French Open. Jak wyglądała ich droga do ostatniego meczu paryskiej imprezy?

Foto: Eurosport

W 2012 roku Agnieszka Radwańska zagrała w swoim jedynym wielkoszlemowym finale. Wówczas musiała uznać wyższość faworyzowanej Sereny Williams, z którą przegrała w trzech setach na kortach Wimbledonu. Od tamtej pory polscy kibice czekali na równie duże emocje. I doczekali się za sprawą zaledwie 19-letniej Igi Świątek, która do tej pory nie była w stanie przejść czwartej rundy w Wielkim Szlemie.
Zawodniczka z Raszyna w drodze do finału French Open wygrała wszystkie 12 setów, w których łącznie straciła 23 gemy. Całkiem niezły wynik, jeśli weźmie się pod uwagę, że przystąpiła do turnieju sklasyfikowana na 54. miejscu w światowym rankingu. Odkąd w 1975 roku WTA wprowadziła komputerowe rankingi, nigdy wcześniej tenisistka z tak niskiej pozycji nie dotarła do ostatniego meczu na kortach im. Rolanda Garrosa.

Świątek droga do finału

Zaczęło się od meczu z ubiegłoroczną finalistką French Open Marketą Vondrousovą. Wynik? 6:1, 6:2 dla Polki i pierwsza niespodzianka z jej udziałem stała się faktem. - Zagrałam bardzo dobrze taktycznie i jestem z tego zadowolona. Wychodziły skróty, czego mi ostatnio brakowało. A były one ważne, bo po paryskiej mączce ciężko się teraz biega. Nie pozwalałam rywalce pokazać jej najlepszej gry - mówiła wyraźnie zadowolona na pomeczowej konferencji.
Rywalka numer dwa: Su-Wei Hsieh z Tajwanu. W tym przypadku Świątek miała nieco problemów w drugim secie, gdy oddała przeciwnicze dwa pierwsze gemy, ale później poszło jak z płatka i ostatecznie wygrała 6:1, 6:4. Ta wygrana pozwoliła jej zmierzyć się z Eugenie Bouchard, sklasyfikowaną na 168. miejscu Kanadyjką, którą swego czasu Świątek stawiała sobie za wzór. Nie dała szans finalistce Wimbledonu (2014) i wygrała 6:3, 6:2.
W kolejnej rundzie miała zakończyć swoją przygodę z Paryżem. Na jej drodze stanęła druga rakieta świata, Rumunka Simona Halep, która rok wcześniej dała Świątek bolesną lekcję i pokonała ją w 45 minut. Tym razem role się odwróciły - to Polka grała niczym nauczycielka, która raz po raz wykorzystywała błędy zagubionej przeciwniczki. Zwyciężyła 6:1, 6:2. - Ten tydzień jest jak spełnienie marzeń. Mam nadzieję, że to wszystko jeszcze trochę potrwa - przyznała drżącym głosem, stojąc jeszcze na korcie.
W ćwierćfinale czekała na nią inna rewelacja turnieju, 26-letnia Martina Trevisan, zajmująca 159. miejsce w rankingu WTA. Początkowo polska tenisistka miała problemy z leworęczną rywalką, od razu została przełamana i przegrywała 1:3. Jednak im dalej, tym lepiej. Gdy Świątek złapała swój rytm i zaczęła wygrywać kolejne wymiany, stało się jasne, że zatrzymać będzie ją niezwykle trudno. Trevisan tego nie potrafiła i przegrała 3:6, 1:6. Nie zmienia to faktu, że Włoszka i tak miała więcej szczęścia niż Nadia Podoroska. Argentynka w półfinale była tylko tłem dla agresywnie i precyzyjnie grającej Polki, która triumfowała 6:2, 6:1.
Finał stał się faktem. By go osiągnąć potrzebowała 7 godzin spędzonych na korcie.

Jedna rozstawiona rywalka Kenin

Kenin w Paryżu nie radziła sobie tak dobrze. Łącznie potrzebowała 3,5 godziny więcej, by dojść do swojego drugiego finału w tym roku (w lutym zwyciężyła w Australian Open w trzech setach z Garbine Muguruzą z Hiszpanii). Jak na ironię, drugie najkrótsze spotkanie w turnieju rozgrała z jedyną rozstawioną przeciwniczką.
Zaczęło się od dwóch trzysetowych spotkań. Najpierw pokonała Rosjankę Ludmiłę Samsonową (6:4, 3:6, 6:3), a później Rumunkę Anę Bogdan (3:6, 6:3, 6:2). Następnie bez żadnych problemów rozprawiła się z kolejną Rumunką Iriną Barą, którą pokonała 6:2, 6:0. Więcej kłopotów sprawiła jej Francuzka Fiona Ferro – to ona była drugą zawodniczką turnieju (po Bogdan), która urwała Amerykance pierwszego seta. Jednak później do głosu doszła rozstawiona z "czwórką" tenisistka i zwyciężyła 2:6, 6:2, 6:1.
W ćwierćfinale Kenin trafiała na rodaczkę Danielle Collins. Pierwsze dwa sety były wyrównane (6:4, 4:6), zresztą drugi padł łupem Collins. W ostatniej partii szyki mniej utytułowanej z zawodniczek pokrzyżowała kontuzja mięśni brzucha. Na chwilę musiała opuścić kort, a gdy na niego wróciła, nie była w stanie nic zrobić – przegrała 0:6 w 27 minut.
Ostatnią rywalką Kenin była rozstawiona z "siódemką" Petra Kvitova. Pierwszy set był wyrównany, trwał 57 minut, ale Amerykanka m.in. dzięki dobremu serwisowi zdołała wygrać 6:4. W drugiej odsłonie panie walczyły na całego, jednak przełamanie na 6:5 dodało Kenin pewności siebie i nie zmarnowała okazji w kolejnym, ostatnim gemie.
Finał kobiecego French Open odbędzie się w sobotę 10 października o godzinie 15 na korcie imienia Philippe'a Chatriera w Paryżu.
Transmisję ze spotkania przeprowadzą Eurosport 1, TVN, Eurosport Player oraz Player.pl. Relacja na żywo w Eurosport.pl.

DROGA DO FINAŁU:

Iga Świątek

1. runda
Świątek - Marketa Vondrousova (Czechy, 19. WTA) 6:1, 6:2
2. runda
Świątek - Su-Wei Hsieh (Tajwan, 63. WTA) 6:1, 6:4
3. runda
Świątek - Eugenie Bouchard (Kanada, 168. WTA) 6:3, 6:2
1/8 finału
Świątek - Simona Halep (Rumunia, 2. WTA) 6:1, 6:2
ćwierćfinał
Świątek - Martina Trevisan (Włochy, 159. WTA) 6:3, 6:1
półfinał
Świątek - Nadia Podorska (Argentyna, 131. WTA) 6:2, 6:1

Sofia Kenin

1. runda
Kenin - Ludmiła Samsonowa (Rosja, 125. WTA) 6:4, 3:6, 6:3
2. runda
Kenin - Ana Bogdan (Rumunia, 93. WTA) 3:6, 6:3, 6:2
3. runda
Kenin - Irina Bara (Rumunia, 142. WTA) 6:2, 6:0
1/8 finału
Kenin - Fiona Ferro (Francja, 49. WTA) 2:6, 6:2, 6:1
ćwierćfinał
Kenin - Danielle Collins (USA, 57. WTA) 6:4, 4:6, 6:0
półfinałKenin - Petra Kvitova (Czechy, 11. WTA) 6:4, 7:5
Autor: PO / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama