Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Roland Garros 2021. Iga Świątek - Marta Kostiuk. Kim jest kolejna rywalka Polki i kiedy mecz 1/8 finału French Open

Emil Riisberg

05/06/2021, 19:26 GMT+2

Ma 18 lat, ale podkreśla, że czuje się jakby miała więcej. Przyspieszony kurs dojrzewania przeszła, odkąd namieszała w Australian Open. Marta Kostiuk będzie kolejną rywalką Igi Świątek we French Open, w którym nastoletnia Ukrainka już zdążyła sprawić niemałą niespodziankę.

Foto: Eurosport

Marta z Igą zagrają o ćwierćfinał w poniedziałek. Początek o godz. 21. Spotkanie zostanie rozegrane na najpiękniejsze arenie obiektu w Paryżu, a więc korcie Philippe-Chatrier.
Faworytką będzie oczywiście Świątek, bo to ona broni w Paryżu tytułu i jest trzecią najwyżej rozstawioną z tenisistek, jakie zostały w grze.

"Ledwo chodziłam"

Żeby odnaleźć Kostiuk (rocznik: 2002, miejsce urodzenia: Kijów) w rankingu, trzeba się nieco naszukać. Jest na 81. miejscu. Daleko, ale dziewczyna jest po problemach zdrowotnych, kontuzji i zakażeniu koronawirusem. Infekcję przeszła z poważnymi objawami, wszystko zaczęło się na początku marca.
- Brakowało mi tchu, musiał sprawdzić stan płuc. Prześwietlenie na szczęście nic nie wykazało, nie było uszkodzeń – opisywała w jednym z wywiadów.
picture

Foto: Eurosport

Ale dochodziła do siebie przez kilka tygodni. – Ledwo chodziłam i ledwo oddychałam – wspominała.
Na dobre na kort wróciła dopiero w drugiej połowie kwietnia, w turnieju w Stambule dotarła do półfinału. Później szybko odpadła z Madrytu, trochę lepiej – dotarła do trzeciej rundy – poszło jej w Rzymie, który podbiła Świątek.

Zaczęła od sensacji

Obie spotkają się w Paryżu, obie w tegorocznym French Open nie straciły jeszcze seta.
Kostiuk na dzień dobry rozprawiła się z Garbine Muguruzą, paryską królową z roku 2016, której oddała pięć gemów. Później były Chinka Saisai Zheng i Rosjanka Warwara Graczowa, "przeszkody", które pokonywała swobodnie, w obu przypadkach po dość gładkich dwóch setach.
Jest w 1/8 finału wielkoszlemowego turnieju, to jej największy sukces w dorosłym tenisie. A przecież w nim zaistniała już jako 15-latka, gdy w Australian Open, swoim wielkoszlemowym debiucie, dotarła do trzeciej rundy! W jednym momencie stała się drugą najmłodszą uczestniczką Wielkiego Szlema, która zabrnęła tak daleko, oraz poznała, czym jest presja.
Nie radziła sobie z nią, otwarcie o tym mówi. Cały czas była nastolatką, a oczekiwania rosły z każdym kolejnym turniejem.
- Czułam się jakbym miała więcej lat niż miałam w rzeczywistości – przyznała w rozmowie z branżowym serwisem tennis.com.
- Gdyby ktoś mnie obudził w środku dnia i zapytał, ile mam lat, pewnie powiedziałabym, że 22 albo 23, bo tak byłam cały czas traktowana, a przecież mam 18 lat – tłumaczyła.
Przeszła przyspieszony kurs dojrzewania. Wsparcie miała w mamie, którą nazywa swoją najlepszą przyjaciółką. Pani Talyna Beiko to była tenisistka, to ona trenuje Martę. Spędzają niemal cały rok razem, ponoć bez większych kłótni.
- Jest wojowniczką i jedną z najsilniejszych osób, jakie znam. Jesteśmy bardzo blisko, bo nigdy nie mówimy sobie nic złego, żadnych okropnych słów – stwierdziła raz młoda tenisistka.
Marta w swoim sportowym CV ma już wielkoszlemowe tytuły, ale juniorskie. Cztery lata temu rządziła w Australian Open (singiel) i US Open (debel). Żeby do listy osiągnięć dopisać kolejne, jeszcze daleka droga. Najpierw musi pokonać Świątek.
Autor: twis / Źródło: eurosport.pl
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama